Jak ziarnko soli
fot. charles hsiao / UNSPLASH.COM

Nie mogę nikogo zmuszać do przyjęcia wiary. To byłaby jedna skrajność. Ale jest i druga: że jest mi wszystko jedno, czy ktoś wierzy, czy nie wierzy, czy jest z Chrystusem, czy  nie.

Dominik Jarczewski OP: Po co Kościół?

Adrian Galbas SAC: Po to, żebyśmy byli zbawieni.

A bez Kościoła się nie da? Przecież to Chrystus jest Zbawcą.

Chrystus jest Zbawcą, ale zbawienie „dostarczane” jest nam przez Kościół. W nim jest pełnia środków zbawczych, czyli wiarygodnie przekazywane Słowo Boże, sakramenty, działanie Ducha Świętego… Jezus mówi w Ewangelii: „Kto was słucha, Mnie słucha”, „Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie”. To daje nam pewność, że będąc w Kościele, jesteśmy przy Chrystusie i jednocześnie jesteśmy na drodze zbawienia. A dobrze mieć taką pewność. Nie musimy wówczas kombinować z tym zbawieniem. Jeśli chcę dotrzeć do jakiegoś miejsca i wiem, że droga, którą wybrałem, na pewno mnie tam doprowadzi, mam w sobie dużo spokoju.

Kościół to nie tylko sakramenty i przekaz wiary, ale i konkretni ludzie. Nie wybieram ich sobie. Ten drugi człowiek może być dla mnie pomocą, ale też w jakimś stopniu krzyżem.

Cóż, w Dziejach Apostolskich czytamy, że „przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego”. Czasami mój brat w wierze też może być dla mnie takim „uciskiem”, ale jednocześnie właśnie on może dać mi wiele okazji, bym jeszcze radykalniej żył Ewangelią, bym ćwiczył się w praktycznej miłości bliźniego.

Osoba, która siedzi obok mnie w kościelnej ławce, może mnie denerwować, ale często może być też mi zupełnie obojętna. Szczególnie w parafiach miejskich dominuje dziś anonimowość. Jak tu mówić o wspólnocie?

To, że ktoś mnie denerwuje, nie oznacza, że nie mogę z nim stworzyć wspólnoty. Wspólnota to nie jakaś idealna schadzka aniołków, tylko rzeczywistość, którą tworzą ludzie z krwi i kości. We wspólnocie najważniejszy nie jest dobry nastrój, tylko świadomość wspólnego celu i dróg, które do niego prowadzą, a także duch prawdy i miłości. W tym sensie każda parafia jest wspólnotą. Oczywiście w dużych, wielkomiejskich parafiach wiele osób czuje się anonimowo i w małym stopniu doświadcza Kościoła jako wspólnoty. Pomocą w przełamaniu tego klimatu obcości są rozmaite ruchy katolickie. Ten sam człowiek, który podczas niedzielnej mszy świętej czuje się obco i anonimowo, inaczej będzie przeżywał swoją wiarę podczas mszy we wspólnocie

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 5000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 0,00 PLN
Wyczyść

Zaloguj się

Jak ziarnko soli
abp Adrian Galbas SAC

ur. 1968, pallotyn, doktor teologii duchowości, arcybiskup koadiutor katowicki, wcześniej biskup pomocniczy diecezji ełckiej. Były prowincjał pallotynów Prowincji Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu. Ceniony duszpasterz i re...

Jak ziarnko soli
Dominik Jarczewski OP

urodzony w 1986 r. w Warszawie – dominikanin, duszpasterz, rekolekcjonista, doktor filozofii uniwersytetu Paris 1 Panthéon-Sorbonne, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów, stały współpracownik miesięcznika „W drodze”....

Produkt dodany do koszyka

Polecane przez W drodze