Spotkanie kobiety i mężczyzny, to, co między nimi się dzieje, to, co iskrzy, ma swoją wartość i może się z tego zrodzić coś pięknego – niekoniecznie małżeństwo, dzieci, ale na przykład nowe idee, przyjaźń, doświadczenie czegoś ważnego.
Anna Sosnowska: Czy przyszłego męża, przyszłej żony powinno się szukać?
Lena Wojdan: Tak, choć nie wiem, czy użyłabym sformułowania „powinno się szukać”. Ja bym raczej powiedziała: „można szukać”, pod warunkiem że chce się ją czy jego znaleźć. Nie zapominajmy, że są osoby, dla których małżeństwo nie jest jedynym powołaniem ani pomysłem na życie.
Nie ma pani żadnych oporów przed czasownikiem „szukać”?
Nie mam oporów, takie jest życie. W swojej praktyce terapeutycznej spotykam wiele osób, które hołdują temu hasłu, i widzę, że takich poszukiwań jest coraz więcej. Spójrzmy chociażby na powstające ciągle portale randkowe. Wielu pacjentów, którzy się do mnie zgłaszają, szuka żony czy męża czynnie i dzielnie na portalu Przeznaczeni.pl.
To dobrze?
Moim zdaniem – jak zawsze – nie powinno się wylewać dziecka z kąpielą. To znaczy, jest coś w szukaniu i jest też coś w braku szukania. Niewątpliwie, myśląc o stworzeniu związku, trzeba wykazać jakąś aktywność, ale warto się zastanowić, czy najlepszą formą tej aktywności jest śledzenie portali internetowych.
Które nierzadko wiąże się z kompulsywnym sprawdzaniem, czy ktoś obejrzał mój profil, zaczepił mnie, napisał do mnie.
I nie tylko to. Mamy też często do czynienia z kompulsywnym chodzeniem na randki, wokół którego jest bardzo dużo zamieszania.
Dlaczego?
Większość moich pacjentów korzysta z portali randkowych dla ludzi wyznających określone, związane z chrześcijaństwem wartości. Portale te powstały z myślą o osobach szukających partnera na życie, ich celem jest doprowadzenie do związku małżeńskiego. Kiedy więc ludzie, którzy w ten sposób się poznali, idą na randkę, to robią to z ekscytacją i z lękiem, „Czy to już będzie ten mój przyszły mąż albo ta moja przyszła żona, czy nie?”. Oni nie spotykają się tak po prostu, nie są ciekawi tego drugiego człowieka, ale od razu sprawdzają, czy ten ktoś spełnia odpowiednie warunki na współmałżonka, czy pasuje do ich obrazka. Szkoda.
Sprawna wstępna selekcja?
To mi się nie mieści w głowie, jak można budować relację, zaczynając od pytan
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń