Ksiądz w hali odlotów
fot. constantin / UNSPLASH.COM

Port lotniczy ma swój język. Nie ma punktu odprawy. Jest check-in. Nie ma wejścia na pokład. Jest boarding. Nie ma portu lotniczego. Jest airport. Nie ma kaplicy. Jest chapel.

Czy to ważne, jak się nazywa kaplica na lotnisku? Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze przez cztery lata badali kaplice w portach lotniczych na całym świecie. Ich uwagę przykuły nazwy lotniskowych „miejsc skupienia”.

Chaplain’s office można przetłumaczyć jako kaplicę.

Quiet room. Pokój ciszy. Totalna neutralność nazwy sprawia, że w pokoju ciszy może się modlić nawet ateista.

Silent lounge. Dosłownie to „milcząca sala”.

Christian chapel. Wiadomo. Chrześcijańska kaplica.

Men’s prayer room. Męski pokój, czyli miejsce modlitwy muzułmanów.

Prayer room. W wolnym tłumaczeniu – pokój do modlitwy.

Często się zdarza, że tabliczka kierująca do „miejsca skupienia” wisi pod drogowskazem do „coffee lounge”. Jakby kawiarnia miała coś wspólnego z miejscem szukania Boga.

Wniosek z badań brytyjskich naukowców? Po pierwsze – ile lotnisk, tyle nazw „miejsc skupienia”. Pod drugie – najwięcej jest kaplic uniwersalnych, wielowyznaniowych, multikulturowych. Ważne, by kaplica nie kojarzyła się z konkretnym wyznaniem. Znak naszych czasów?

Szukam „chapel” na Ławicy

Przeciskam się przez tłum znudzonych czekaniem na lot do Hurgady. Krótkie spodenki i luźne koszulki świadczą o przekonaniu turystów, że plaża zaczyna się już na pokładzie Airbusa A300.

– Wie pani, jak dojdę do kaplicy? – zagaduję kobietę po pięćdziesiątce.
– To chyba musi pan pojechać do miasta – odpowiada z grymasem na twarzy.
– Czego pan szuka? – wtrąca się mąż. Chyba mąż albo obcy facet.
– Szukam kaplicy na Ławicy. Nawet mi się zrymowało.

Żartem próbuję rozładować niezręczną sytuację. Gapią się na mnie jak na podstarzałego kleryka.

„Chapel” na poznańskim lotnisku znajduje się tuż obok służbowego wejścia „customs”. Celnicy w sąsiedztwie kaplicy. Ciekawe…

Drzwi do „chapel” nie różnią się od innych drzwi do pomieszczeń i biur portu lotniczego. Kaplica znajduje się pod numerem 518.

Jest niedziela. Czternasta pięć. Od pięciu minut trwa msza. Cichutko otwieram drzwi 518. Maleńkie klimatyzowane pomieszczenie bez okien. To znaczy jest jedno w suficie nad tabernakulum. Badania Uniwersytetu w Manchesterze wskazują, że większość lotniskowych kaplic to wąskie pomieszczenia bez okien z meblami z Ikea. Idealne miejsce na magazyn.

Oto jak wyglądają niektóre europejskie kaplice:

Room of Silence. Port lotniczy w Norymberdze. Pusta sala. Biała błyszcząca posadzka z płytek. Żadnego znaku religijnego. Żadnego przedmiotu. Oczywiście żadnego okna. Może to czyściec? Purgatory room?

Kaplica w Manchester Airport. Wąska kiszka. Niebieska wykładzina. Krzesełka, a


Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Ksiądz w hali odlotów
Piotr Świątkowski

urodzony w 1980 r. – autor słuchowisk i audycji historycznych w Radiu Poznań, dziennikarz Polskiego Radia w Poznaniu, współpracownik dominikańskiego miesięcznika „W drodze”, autor reportaży historycznych. W 2017 roku w Dom...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze