Jeden z serwisów pornograficznych udostępnił Włochom za darmo swoje płatne kanały, by zapewnić rozrywkę objętym kwarantanną z powodu koronawirusa. Oglądanie pornografii jako lekarstwo na nudę obnaża nasze ubóstwo w związkach.
Polsce pornografię ogląda regularnie niemal 50 procent mężczyzn i 25 procent kobiet. Wraz z pojawieniem się możliwości oglądania filmów online i mobilnego internetu dostęp do pornografii jest anonimowy, łatwy i praktycznie nieograniczony. Około 30 procent ruchu w necie kreują strony pornograficzne. Jeden z większych serwisów odnotował w 2019 roku ponad 42 miliardy odwiedzin na całym świecie (ponad 115 milionów dziennie). – Na stronach pornograficznych każdy bez problemu znajdzie swój ideał wśród tysięcy kobiet, żadna nie ma wymagań, wszystkie są zawsze chętne. Po pewnym czasie seks z partnerką nie jest już tak atrakcyjny jak masturbacja i hiperrealistyczne doświadczenia wizualne, jakie oferuje porno – mówi prof. Mateusz Gola, psycholog, neurokognitywista z Polskiej Akademii Nauk oraz University of California San Diego.
Na strony porno trafiają coraz młodsze dzieci, nieprzygotowane na tego typu treści. Z filmów pornograficznych czerpią wiedzę na temat seksu, co wypacza ich obraz seksualności, siebie, związków. Rośnie liczba osób, w tym nieletnich, uzależnionych od pornografii.
– Zakazanie pornografii jest niewykonalne. W Nepalu podjęto taką próbę, zablokowano kilka tysięcy stron, ale jest ich o wiele więcej, a poza tym na YouTubie można było znaleźć filmiki pokazujące, jak obejść to zabezpieczenie. Rozwiązaniem byłoby nie tyle zakazywanie, ile znalezienie rozwiązań, które będą chronić tych najbardziej wrażliwych, dzieci – mówi dr hab. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Mimo skali problemu nie rozmawiamy o pornografii, to temat tabu, zideologizowany i wykorzystywany politycznie. Ale czy chcemy rozmawiać, czy nie, efekty pornorewolucji już dziś obserwują w swoich gabinetach psychoterapeuci, seksuolodzy, do których trafiają coraz częściej osoby uzależnione i wychowane na pornografii dwudziestolatki ze zwichniętym życiem.
Dzieci a pornografia
Rodzice wolą myśleć, że ich dzieci co najmniej do 15. roku życia nie miały kontaktu z pornografią. Rzeczywistość jest nieco inna. Według badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (FDDzS) 43 procent dzieci i młodzieży w wieku od 11 do 18 lat miało kontakt z materiałami pornograficznymi i seksualizującymi. Zdaniem autorów raportu wyniki te mogą być niedoszacowane. Młodsze dzieci często trafiają na strony porno przypadkiem, starsze szukają ich z ciekawości, by się dowiedzieć czegoś o seksie, albo dla przyjemności. Część ogląda, bo oglądali też rówieśnicy. Co piąty badany przyznał, że wchodzi na strony porno codziennie. Najnowsze badania realizowane pod kierunkiem prof. Mateusza Goli i dr. Karola Lewczuka pokazują, że obecnie około 25 procent chłopców i dziewczynek w wieku od 7 do 12 lat zagląda w Polsce na strony dla dorosłych przynajmniej raz w miesiącu. Piętnaście lat temu było to niespełna 17 procent.
– Pracuję głównie z młodzież
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń