Pierwszy i Drugi List do Tesaloniczan
Prz 31,10-13.19-20.30-31 / Ps 128 / 1 Tes 5,1-6 / Mt 25,14-30
Przypowieść o talentach, po pierwsze, jest o tym, że każdy z nas dostał od Pana Boga bardzo wiele. Przypomnijmy: jeden talent to około 34 kg szlachetnego kruszcu. W czasach Pana Jezusa to zarobek za 20 lat pracy. A teraz pomnóżmy to przez dwa. A teraz przez pięć. Dużo. Po drugie, ta przypowieść jest o tym, że Pan Bóg traktuje nas jak dorosłych. Żeby nie było, że ciągle się czepia, komentuje, patrzy na ręce, poprawia, bo tak naprawdę tylko On wie, jak coś najlepiej zrobić, to… „odjechał”. Pan Jezus docenia to, że „umiemy rozpoznawać wygląd ziemi i nieba”. Wyrzuca natomiast swoim uczniom: „Dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co słuszne?” (Łk 12,54nn). No właśnie – „sami z siebie”. Stąd w tradycji chrześcijańskiej przyjęło się, że ostateczną normą oceny jest sumienie. I dobrze. Niech tak zostanie.
Po trzecie, słowa: „kto ma, temu będzie dodane”, są inną wersją bardziej powszechnego spostrzeżenia, że „kto idzie do przodu, ten się rozwija, a kto stoi w miejscu, ten się cofa”. Co prawda we wspinaczce wysokogórskiej zdarza się czasem coś takiego jak „wycof” – nie tylko spod Mount Everestu albo K2. Czasami trzeba się wycofać spod Kościelca albo Świnicy. To nie dyshonor, to roztropność, część drogi na szczyt.
Niemniej talenty trzeba „puścić w obieg”, bo inaczej będziemy jak Tolkienowski Gollum, który wziął i nie puścił. Po czwarte, ta przypowieść jest o tym, że zostaniemy rozliczeni. Nie jestem Stwórcą ani właścicielem świata. Jestem zarządcą. Trzeba znać swoje miejsce. Miejsce zarządcy, jak dla mnie, jest wystarczająco satysfakcjonujące. Co zatem powodowało człowiekiem, który otrzymał jeden talent i nie „puścił go w obieg”? Może był jak wspomniany Gollum. Ale wiemy, jak Gollum skończył. Nie warto. Jest tam też mowa, że się bał. Ale to wymówka. Raczej targała nim zawiść – nieważne, że ja nic z tego nie będę miał, najważniejsze, żeby nic z tego nie miał ten drugi. Zawiść to ogromna energia, i to energia niszcząca. Ale zostawmy to. Cieszmy się i dziękujmy, że jesteśmy obdarowani, i pomnażajmy.
Oceń