Zamawiając mszę gregoriańską, albo uczestnicząc w niej, należy się wystrzegać zabobonnego przekonania, że oto im więcej damy na ofiarę i im więcej mszy odprawimy, tym szybciej dusza z czyśćca „automagicznie” uniesie się do nieba.
Ile kosztuje msza święta? – pytają ludzie, którzy chcą zamówić mszę w intencji swoich bliskich – żywych czy umarłych. Zakrystian, odpowiadając na takie pytanie, zazwyczaj się gimnastykuje, by nie podać konkretnej „ceny”, opowiada o kosztach prądu, wynagrodzeniu dla organisty czy utrzymaniu księdza. A jedyna poprawna odpowiedź, której należałoby udzielić to ta, że msza święta jest bezcenna. Odpowiedź mało praktyczna, ale na wskroś prawdziwa: za kilkadziesiąt złotych, które ksiądz przyjmie od nas na swoje utrzymanie, będziemy mogli sobie lub swoim bliskim ofiarować coś nieskończenie cennego. Mimo to zwyczaj zamawiania intencji topnieje. Z trudem udaje się przekonać młodszych uczestników liturgii, by składali ofiarę na mszę. Coraz mniej osób rozumie, dlaczego w ogóle „zamawia się” msze święte. Co prawda, prawie zawsze słyszymy na początku liturgii, że dana msza jest odprawiana w czyjejś intencji. Jednak nawet księża, którzy nas o tym informują, niejednokrotnie gubią sens wspomnienia tego faktu. Niektórzy mówią na przykład, że „modlimy się w sposób szczególny za tę czy inną osobę”. Niby to prawda, niestety niecała.
Kościół przez wieki był bardzo skrupulatny w precyzowaniu sensu tej kwestii i przywiązywał niemałą wagę do wyjaśnienia, komu i co przypada w udziale, gdy odprawiamy Eucharystię. Niewiele pozostawiał domysłom. Od czasu do czasu dobrze jest zmierzyć się z nauczaniem, które określa związek naszej intencji, ofiary i mszy.
Msza to też modlitwa
Istnieją różne rodzaje modlitwy. Raz jest ona uwielbieniem – wówczas opowiadamy Bogu o Nim samym, o Jego majestacie i pięknie. Kiedy indziej jest dziękczynieniem, które kierujemy w Jego stronę, rozpoznając w Bogu źródło wszelkiego dobra. Najczęściej bywa prośbą i wtedy oczekujemy od Opatrzności, że zaradzi naszym potrzebom. W końcu może też być przebłaganiem, gdy w uniżeniu prosimy o przebaczenie. W kontekście, który nas interesuje, mniej istotne są te rodzaje modlitwy, które opisujemy jako medytację, kontemplację i zjednoczenie. Nie możemy o nich zupełnie zapomnieć, ale na obecnym etapie wystarczy, jeśli jedynie o nich napomkniemy. Każdy ze wspomnianych sposobów modlitwy znajduje swoje odzwierciedlenie we mszy świętej. Dzieje się tak, ponieważ Eucharystia jest modlitwą Chrystusa, który włącza w nią Kościół, czyli wiernych i księdza. Związek między Chrystusem a Kościołem nie jest w Eucharystii czymś metaforyc
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń