Ewangelia według św. Łukasza
Dz 14,21-27 / Ap 21,1-5a / J 13,31-33a.34-35
Była piękna noc. Śnieg pod rakami skrzypiał w zachwycie, podpowiadając nam, że jest wielki mróz. Rozgwieżdżone niebo i długa trasa przed nami. Do schroniska daleko. Plecaki stawały się coraz cięższe. Nie wiedzieliśmy o planach, które miały się spełnić. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że „przez wiele ucisków trzeba przejść”, aby odnaleźć pokój. Bóg i góry – nie wiedzieliśmy, że On chciał nas czegoś nauczyć.
W trakcie wędrówki okazało się, że stan zdrowia nie pozwoli mi wejść wyżej. Nie zrealizujemy marzeń. Trzeba było zawrócić i z pokorą przyznać, że nie dziś i nie teraz. Ostało się tylko jedno pragnienie – aby wrócić, aby zacząć jeszcze raz.
Słowo Boże jest zawsze aktualne: „Oto czynię wszystko nowe”. Wszystko! Dopiero później mieliśmy doświadczyć, co oznaczają te słowa.
Zeszliśmy rankiem do miasteczka u stóp gór. Znaleźliśmy kaplicę, odprawiliśmy mszę i spotkaliśmy troskliwych ludzi, którzy dali nam odpocząć i nakarmili nas. Nowe światło zagościło w naszych sercach: „miłujcie się wzajemnie, po tym poznają, że jesteście uczniami moimi”. Spotkanie Chrystusowych uczniów pozwoliło nam doświadczyć, czym jest miłość braci. Ktoś zupełnie – po ludzku – obcy zatroszczył się o nasze potrzeby.
Następnego dnia, gdy wracaliśmy w to samo miejsce, gdzie byliśmy poprzedniej nocy, zrozumiałem, czego On chciał mnie nauczyć. Nie żałowałem straconej drogi, trudnego doświadczenia, walki, którą musiałem stoczyć z sobą, aby wówczas zawrócić.
„Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłować”.
Nie potrzeba Ci może, Siostro i Bracie, takiego doświadczenia. Może nie musisz ze sobą walczyć. Zobacz jednak Pana zmartwychwstałego i uwielbionego, który mówi do Ciebie dziś: „Nie lękaj się!”. Miej odwagę żyć miłością, bo po tym was wszyscy poznają, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.
Oceń