Mam na imię Paulina, mam 36 lat i lubię dużo mówić. Pewnie dlatego wybrałam taki zawód – pisanie. To tylko inna forma mówienia, poszukania słów i przyporządkowania im znaczeń. Albo odwrotnie: znajdowania adresów dla określeń dryfujących w czasoprzestrzeni. Czasem myślę, że świat składa się ze słów, które szukają swojego miejsca, krążą i krążą, i bardzo potrzebują, żeby ktoś zaplótł je w warkoczyki, powiązał z innymi, żeby mogły stworzyć sens i poczuć się mniej samotne, mniej nic nieznaczące. Ale może być odwrotnie – na przykład tak, że to słowa stwarzają świat. Niewypowiedziane stanowią rezerwuar kosmicznej energii, która potrzebuje się wyrazić. Słowa stają się ciałem, także gdy padają z ust niewierzących. Stają się nim w zwrotach i w zdaniach pisarzy, którzy wytwarzają dla nas historie prawdziwsze i głębiej odczuwane niż faktyczne zdarzenia.
Moja ciocia pamięta, że jako maleńka dziewczynka wstawałam od stołu, maszerowałam do pokoju, w którym włączony był telewizor, a po jakimś czasie wracałam
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń