Chrześcijanie go kochali i podziwiali, ale dla Żydów był uosobieniem antysemity. Z czasem ten dobry i wielki kaznodzieja stał się bohaterem krwawych opowieści i legend, które snuto w listopadowe wieczory.
Maciej Müller: Za pontyfikatu Jana Pawła II grupa niemieckich duchownych zasugerowała wykreślenie Jana Kapistrana z listy świętych.
Tomasz Gałuszka OP: To święty, za którym ciągnie się legenda nie mniej czarna niż za moimi współbraćmi: Bernardem Gui, Savonarolą czy Torque- madą. W polskim internecie nie ma ani jednego obiektywnego materiału na jego temat. Pomysłu niemieckich duchownych nigdy nie podjęto.
W ostatnich latach zawiązała się grupa naukowców z Włoch, Węgier, Czech, Polski i Niemiec badająca osobę Jana Kapistrana przede wszystkim w kontekście teorii komunikacji. Wygląda na to, że był to jeden z pierwszych w historii celebrytów. Znany w całej Europie, uwielbiany, gromadzący tysiące ludzi, którzy mdleli na jego widok z wrażenia. Kiedy Jan Kapistran zjawiał się w jakimś mieście, świat się zatrzymywał, a dachy się łamały pod ciężarem siedzących na nich słuchaczy.
Pierwsze skojarzenie z Kapistranem to jednak pogromy Żydów w Europie.
To prawda, choć to dość krzywdzący i nieprawdziwy stereotyp. Kolejne skojarzenia to jego udział w reformie zakonu franciszkanów jako współpracownika św. Bernardyna ze Sieny, jeszcze inne: udział w wielkiej lidze antytureckiej. Ale zacznijmy od tego, że był to przede wszystkim wielki i niezwykle popularny kaznodzieja. Słuchali go i kochali prości ludzie na wsiach, a jednocześnie rozchwytywali go cesarze i królowie. Nasz król Kazimierz Jagiellończyk i biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki przez wiele lat zabiegali o jego przyjazd, ale Janowi jakoś nie było po drodze z Małopolską. Dla takiego człowieka jak Kapistran w Polsce było po prostu zbyt spokojnie i sielsko. On był wojownikiem żądnym wyzwań, a nie turystą czekającym na miły pobyt all inclusive.
Jego biografia jest typowo franciszkańska, pełna zwrotów akcji. Urodził się w mieście Capestrano w królestwie Neapolu około 1386 roku – w przededniu wielkiej schizmy zachodniej, kiedy to Kościół został rozdarty między papieża rzymskiego a awiniońskiego. Dlatego też specjalnie do Kościoła go nie ciągnęło, bo też Kościół nie przyciągał. Trwały kłótnie, kto jest prawdziwym papieżem i gdzie jest prawdziwy Kościół. Jan Kapistran w tym nie uczestniczył. Ponieważ pochodził z dobrego domu, stać go było na studia prawnicze. Król Neapolu pod wrażeniem jego zdolności mianował go gubernatorem Perugii.
Podczas jednego z konfliktów między księstwami włoskimi około 1415 roku Jan Kapistran został uwięziony. Siedząc kilka miesięcy w więzieniu, przeszedł głęboką przemianę związaną prawdopodobnie z przeżyciem mistycznym. W końcu rodzina wykupiła go z niewoli, ale Kapistran był już zupełnie innym człowiekiem. Jan postanowił unieważnić swoje małżeństwo…
Prawo kanoniczne dopuszczało wtedy taką możliwość?
To był związek nies
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń