Mówi się powszechnie, że ktoś się zatraca w pracy. A może jest inaczej? Może on się w tej pracy odnajduje i dlatego w nią tak głęboko wchodzi? Może znajduje w tej pracy siebie samego?
Katarzyna Kolska, Roman Bielecki OP: Kto nie chce pracować, niech też nie je. Święty Paweł w Liście do Tesaloniczan jest dość kategoryczny. Jak mamy rozumieć te słowa?
ks. Dariusz Larus: Moja pierwsza myśl biegnie do słów z Księgi Rodzaju: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”. Od początku – jako obdarowani przez Boga darem życia – jesteśmy zaproszeni do przeżywania codzienności i zarabiania na nią pracą własnych rąk. Zaufanie Bogu i oczekiwanie od Niego wszystkiego nie może oznaczać bierności, a tym bardziej nie może się wiązać z życiem na koszt innych.
Praca jest naszym obowiązkiem?
Jest zadana człowiekowi.
I trochę porządkuje nasze życie.
Nie trochę, ale bardzo.
Jaki powinniśmy mieć do niej stosunek?
Przede wszystkim uczciwy.
To znaczy, że kiedy jestem w pracy, zajmuję się wyłącznie pracą?
Daleki jestem od takiego myślenia zero-jedynkowego: kiedy jestem w pracy, to zajmuję się wyłącznie pracą, a kiedy jestem w domu, to zajmuję się tylko domem. Tak się nie da.
Kiedy jestem w pracy, to oczywiście zajmuję się nią i ona jest w tym momencie najważniejsza, co nie znaczy, że nie mogę przez chwilę pomyśleć, jak mija dzień dzieciom, żonie czy mężowi. Nie jesteśmy robotami.
W takim razie, co to znaczy dobrze pracować?
Być sumiennym, rzetelnym, wypełniać obowiązki, które zostały mi jako pracownikowi powierzone, żeby nie brać pieniędzy za coś, czego nie zrobiłem. O to chyba chodzi w kontekście wynagrodzenia. Słowa „dobrze pracować” kojarzą mi się też z tym, żeby praca była interesująca i rozwojowa dla mnie, żebym ja sam miał radość z pracy.
Pewnie wielu ludzi tak by chciało, ale chyba nie każda praca taka jest. Chodzi mi o tę radość.
To jest pytanie o to, kto ma jakie oczekiwania względem pracy i kto jaką pracę podejmuje.
A może my mamy zbyt wygórowane oczekiwania? Może praca ma być po prostu pracą? Fajnie, jeśli może być czymś więcej, jeśli nas rozwija, daje nam jakąś satysfakcję, jest naszą pasją.
Ważny jest kontekst i to niekoniecznie kontekst zawodowy, tylko w ogóle, kontekst całego życia. Ktoś, kto ma mniej satysfakcji z relacji w gronie rodziny, z relacji ze znajomymi, może większe nadzieje czy oczekiwania pokładać w pracy. Dla niego to może być całe życie, cały świat, właśnie ta praca. On się wtedy czuje szczęśliwy, bo ma możliwość wyjścia z domu, funkcjonowania wśród ludzi.
Praca nadaje sens jego życiu?
Często tak jest.
Ile wypracuję, tyle jestem wart, ile zarobię, ty
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu
Dalszy dostęp do artykułu zablokowany
Wykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania
żadnych plików!
Masz dostęp do archiwum?
Zaloguj się
Wykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń