Drabina Melchiora
Znalazłem go w kościele. Spoglądał w niebo przez dziurę w dachu. Może patrzył, a może się modlił. Musiał być bardzo zatopiony w tym obrazie, gdyż dopiero na dźwięk mojego głosu powrócił do rzeczywistości. Trzy dni temu msza, w czasie której uroczyście wprowad...