Przystanek
Oferta specjalna -25%

Powrót. Co robić, gdy dzieci odchodzą z Kościoła

0 opinie
Wyczyść

Refleksje po lekturze działu „Ewangelia na przystanku”
(„W drodze” 8/2000)

Szkoda, że nie mogę wydrukować tekstu ks. Andrzeja Draguły na swojej drukarence, aby się dłużej zastanowić nad jego relacją do chyba najbardziej kompetentnego wywiadu Zb. Nosowskiego z Jurkiem Owsiakiem w „Więzi”, gdzie jest wyraźnie powiedziane, iż Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest ściśle związana z Przystankiem, a nie odrębną ideą.

Wydaje się — a śledzę trochę także tę sprawę — że są dwie prawdy. Jest potężna impreza Przystanek Woodstock i z boku ostra, negatywna jego ocena ze strony przybyłych grup ewangelizacyjnych (Przystanku Jezus).

Dlaczego prawie zawsze rozmowy o współpracę są zerwane? Oto pytanie. Problem kompromisu nie bardzo wychodzi ludziom — ewangelizatorom. Porównajmy tę sytuację z jawnogrzesznicą w Ewangelii, która przychodzi do Jezusa i umywa Mu nogi. Gorszymy się czy nie?

Zachowujemy się jak faryzeusze czy jak Jezus?

Przystanek Jezus — piękna sprawa, ale doprowadzona do współpracy z tymi, na terenie których Przystanek Jezus pragnie zaistnieć. Inaczej jest „włażeniem nachalnym bez zaproszenia”.

Rok trwa dyskusja o Przystanku Woodstock i Przystanku Jezus — i co z niej wynika? Że lepiej tak jak o. Jan Góra: tworzyć własne masowe, ewangelizacyjne spotkania dla… katolików, a Owsiakowe uznać, że są inne, rockowe, może nam nie odpowiadające, może u Owsiaka uzyskać 5% udziału naszego, ewangelizacyjnego. A nie od razu 100% sukcesu. Wydaje się, że w naszym podejściu brakuje kompromisu: chcemy wszystko albo nic. A czasem trzeba powoli zdobywać dla Chrystusa, najpierw po cichu, bez reklamy, bez siły, bez przemocy… I po latach okazałoby się, że działamy wspólnie. I zgodnie, i w duchu tolerancji, i w duchu nadstawiania policzka, aby otrzymać uderzenie w drugi policzek. My, katolicy, nie zgadzamy się nawet na jeden policzek. Chcemy wygrać. Odnieść zwycięstwo. Chcemy być górą. Nie mylić z o. Górą, bo oczywiście o. Janem Góra warto być i chwała mu.

Tyle — z boku się przyglądając.

ks. Franciszek Kamecki
Gruczno

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze