List do Rzymian
Iz 55,10-11 / Ps 65 / Rz 8,18-23 / Mt 13,1-23
Słowo i Duch mają jedno źródło, są to usta Boga Ojca, który je posyła. Najpierw słowo, aby przygotowało drogę dla Ducha: tak właśnie Jezus obiecuje, że strumienie Wody Żywej popłyną z Jego wnętrza (J 7,37–39). A potem Duch Ożywiciel rzeczywiście zostaje wylany z Jego krwiobiegu na cały Kościół, Jego Ciało. Wszystkie dary Boże są nieodwołalne (Rz 11,29), dlatego Bóg nie przestaje dawać nam słów, które żyją i przygotowują na przyjęcie Ducha Parakleta, którego przywołuje w nas Słowo Wcielone, od momentu chrztu. Na drodze posłanego słowa i Ducha jest Jezus Chrystus żyjący w każdym z nas.
On tętni życiem, bo właśnie te dwa kanały splatają się w Nim i łączą nas z Bożym Sercem. Jezus nie kumuluje wody w sadzawkach, ale naśladuje Ojca. Dalej daje słowo oraz tymi samymi ustami tchnie Ducha, który zgodnie z obietnicą daną Samarytance (J 4,14) ma się stać w KAŻDYM Z NAS źródłem wytryskującym ku życiu wiecznemu. To właśnie po to jesteśmy Kościołem, korytem rzeki płynącej od Krzyża, aby głosić słowo i wzywać Ducha.
Bóg stworzył Adama i posadził mu Ogród, aby uprawiał ziemię, kopał studnie i budował kanały dla Żywej Wody (Rdz 2,5–7), wszystko po to, żeby rzucane przez Ojca ziarno słowa w nas rosło nawodnione Strumieniem Bożej Myśli. Głębsze i tajemnicze znaczenie potwierdza Oda Salomona (Syria, II w.):
Rolnik popycha pług, to jego praca, trudem żeglarza wędrowanie, a moja praca to wychwalać Pana, to moja sztuka i rzemiosło (…) Zaczerpnę łaski, rozpalę mą wiarę, otworzę usta a Duch przez nie wyśpiewa chwałę Pana, wieczną piękność, obfitość Jego miłosierdzia. (…) Opowiem i potęgę słowa: słowo Pana przenika niewidzialne, odsłania ukryte zamysły, aż wreszcie oko ujrzy Jego dzieła, a ucho chwyta Jego myśli.
Nie bójmy się zatem uwielbiać Boga, wzywać nad ludźmi deszczu słowa oraz powiewu Ducha. I razem z Jezusem Ogrodnikiem kopać rowy, oczyszczać studnie, aby rosło Życie.
Oceń