Wancki sztopujom
Kilka dni temu wracałem pociągiem na śląską prowincję. Mniej więcej wtedy, gdy mijaliśmy historyczną granicę tych ziem, ktoś z obsługi pociągu głosem wyraźnie skonfundowanym oświadczył, że do Katowic dojedziemy z dwuminutowym opóźnieniem. Biorąc pod uwagę nie...