„Nic straconego nie ma…”
Znów wielka radość: ukazała się dobra książka. Poznaję to zazwyczaj od razu, bo mam uczucie, jakbym odnalazła jeszcze jeden element ogromnej, pięknej układanki. Klik! – i element wpasowuje się od razu w wielką całość, w miejscu nie zawsze oc...