Drugi List do Koryntian
Biorąc pod uwagę oparcie się spirytyzmu na koncepcji monistycznej oraz potencjalne zagrożenie dla zdrowia psychicznego osób praktykujących go, jak również biblijną naukę, Kościół Katolicki wypowiadał się przeciw spirytyzmowi, a praktykowanie go przez katolików uznał za wykroczenie moralne.
Któż z nas nie słyszał mrożących krew w żyłach opowiadań o zjawianiu się duchów, a nawet o ich wywoływaniu. Wirujące stoliki, ektoplazmy, zjawy… cały ten nastrój wydaje się zaczerpnięty z gotyckich opowiadań albo z produkcji filmowych eksploatujących temat duchów do granic możliwości. Jednakże nie można sprawy wywoływania duchów, zwanego spirytyzmem, nekromancją, mediumizmem i paru jeszcze innymi mądrymi nazwami włożyć jedynie do gabinetu figur hollywoodzkich. Ciągle niemało ludzi w naszej globalnej wiosce uważa ten sposób kontaktu z zaświatami za ważny dla swojego życia, a niektórzy traktują go wręcz jako praktykę religijną. Im właśnie poświęcam tych parę słów, jak również chrześcijanom, którzy stają wobec fenomenu spirytyzmu i może czują się niepewni czy bezradni, nie potrafiąc jednoznacznie ocenić tej praktyki z perspektywy swej wiary. Jest to tym bardziej potrzebne, że niektóre z objawień prywatnych przyznających się do chrześcijaństwa czy wprost katolicyzmu korzystają z technik spirytystycznych, wprowadzając dodatkowe zamieszanie. Naturalnie na kilku stronach trudno jest objąć całość problemu, któremu są poświęcone potężne monografie naukowe. Możliwe jest jedynie jego naszkicowanie i podanie podstawowych kryteriów rozróżniania i oceny spirytyzmu, zainteresowanym zaś tematem można zaproponować różne publikacje, w tym także te popełnione przez autora niniejszych słów 1.
Od przodków do ufoludków
Nowożytny spirytyzm ma swoją prehistorię, której początków można się doszukiwać w cywilizacjach starożytnych. Wszędzie bowiem, gdzie pojawia się jakaś forma przywoływania zmarłych i przekonanie, że skutkiem takiego przywoływania jest ukazanie się zmarłego, jego bezpośrednia interwencja w ludzkie życie np. poprzez ujawnienie tajemnic przeszłości czy też przyszłych wydarzeń, tam można się doszukiwać elementów prehistorii spirytyzmu 2. Wszystkie one stanowiły wszakże fragment jakiegoś systemu wierzeń, natomiast spirytyzm stawia wywoływanie duchów zmarłych w centrum, budując wokół niego światopogląd.
Spirytyzm traktowany jako samodzielny ruch jest stosunkowo młody. Pojawia się dopiero w XIX wieku. Wiąże się z osobami Allana Kardeca we Francji i siostrami Fox w Stanach Zjednoczonych.
Wiosną 1848 roku w Hydesville w stanie Nowy Jork dwie młodsze córki państwa Fox zaczęły dialogi z duchem zabitego wiele lat temu kupca, który mieszkał kiedyś w domu państwa Fox. Obie dziewczynki zadawały pytania, a duch odpowiadał za pomocą prostego alfabetu: jedno uderzenie miało oznaczać a, dwa uderzenia b, trzy uderzenia c itd. W lecie1851 roku było już w Stanach Zjednoczonych sześć dzienników spiritystycznych. Na pewno do zainteresowania się fenomenem przyczyniła się moda, jedna z dominant rodzącej się wtedy kultury masowej. Zainteresowania spirytyzmem nie zahamowały już nawet późniejsze wypowiedzi sióstr Fox, które przyznawały się do oszustwa. Dźwięki będące odpowiedziami rzekomego ducha wywoływały one same, umiejętnie uderzając palcami nóg. W 1854 roku było już za oceanem około 30 000 medium, to znaczy osób, za których pomocą dokonywał się rzekomo kontakt z rzeczywistościami pozaziemskimi.
We Francji na rozwój spirytyzmu olbrzymi wpływ miał Allan Kardec (Hipolit Leon Denizard–Rivail). W roku 1854 uczestniczył po raz pierwszy w seansie spirytystycznym. Sądził, że znalazł sposób na „udowodnienie” prawdy wiary chrześcijańskiej, a zwłaszcza istnienia Boga i duszy. Był bowiem katolikiem głęboko zaniepokojonym rosnącym materializmem wypływającym — jak był przekonany — z zafascynowania ideami scjentyzmu i teoriami ewolucjonistycznymi, które zdawały się podważać wiarę. Zachęciły go do takiej apologii wiary same duchy, powierzając mu w trakcie jednego z seansów misję opracowania doktryny na podstawie ich przesłań. Duchy zobowiązały się do ciągłej pomocy, gdyż — jak powiedziały Kardecowi — „twoja praca jest naszą pracą” 3. I tak w 1857 roku wychodzi Księga duchów, a w rok później powstaje czasopismo Revue Spirite; następnie ukazują się kolejne książki 4. Spirytyzm zaczyna funkcjonować jako światopogląd.
Jego podstawą jest przekonanie — według Kardeca weryfikowalne empirycznie — o istnieniu świata niematerialnego, świata duchów. Duchy zaś to byty tworzące osobny, niematerialny, doskonalszy świat 5. Łączą się one z materią — „szatą przemijającą, a po jej odłożeniu, po tak zwanej śmierci ustaje niewola, a nastaje swoboda ducha” 6. Duch, wcielając się, tworzy jeden z elementów struktury człowieka, jego duszę. Między nią a ciałem istnieje specjalny łącznik (perisprit), który ma charakter wpółmaterialny, a po śmierci przez jakiś czas towarzyszy duchowi 7. Duch posiada inne ciało — eteryczne, które staje się jego specjalną szatą, widzialną dla ludzi w trakcie seansu spirytystycznego. Nietrudno dostrzec, że światopogląd Kardeca oparty jest na monizmie spirytualistycznym — tylko duch jest prawdziwą, pełną formą istnienia, świat materialny zaś jest de facto ukrytym pod zakryciem materii światem duchów. Koncepcję tę uzupełnia doktryna reinkarnacji, traktowana jako przejaw dobroci Boga. „Dobry ojciec — czytamy w Księdze duchów — pozostawia zawsze swym dziatkom drzwi otwarte do pokuty. Czyż już zdrowy rozum nie mówi wam, że byłoby wielką niesprawiedliwością pozbawiać nieodwołalnie wiecznej szczęśliwości wszystkich grzeszników, nie dając im możliwości poprawy?” 8 Duchy przekazują Kardecowi wiele informacji o przeróżnych sprawach, formułując zasady moralności, zajmując się emancypacją kobiet, wyglądem nieba itd. Kreślą też wizję idealnej społeczności — rodzaj utopii, oczywiście spirytystycznej. Spirytyzm staje się światopoglądem, a może nawet doktryną religijną. Zresztą sam Kardec tak właśnie ją traktuje. Rozwijający się w różnych odmianach spirytyzm nawiązujący jednak do doktryny Kardeca nazywać będziemy klasycznym. Jego zwięzłe określenie proponuje Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen:
Spirytyzm (od łac. spiritus) jest wspólnym określeniem dla istniejącego od połowy XIX wieku masowego ruchu społecznego i religijnego, który w dzisiejszej formie opiera się nad dwóch założeniach: 1. że indywidualna Psyche (lub jakaś jej część) przetrwa śmierć cielesną i 2. że z pomocą określonych osób (albo technik) jest możliwe nawiązanie kontaktu ze zmarłymi, przy czym istnieją (empiryczne) „dowody doświadczalne” takiego kontaktu 9.
Określenie to podkreśla masowość ruchu spirytystycznego. Z jednej strony techniki spirytystyczne stały się elementem wspólnym większości grup ezoterycznych czy magicznych. Posługiwali się ich różnymi odmianami i teozofowie, i magowie, i sataniści. Z drugiej strony powstała olbrzymia liczba grup spirytystycznych, które aspirują do miana religii. Samo wymienienie ich nazw zajęłoby sporo miejsca, przytoczymy zatem tylko niektóre. Do grup spirytystycznych czy post–spirytystycznych należy np. w Azji kadoaizm, a w Europie antoinizm, psychozofia, Orden Fiat Lux działająca w Quebecu Association des Chercheurs en Science Cosmique a także Gabriele Witek 10.
Najbardziej charakterystycznym europejskim kościołem postspirytystycznym jest antoinizm 11. Nazwa grupy pochodzi od nazwiska jej założyciela Luisa Antoina (1846–1912). Był on górnikiem belgijskim, samoukiem, który odkrył w sobie zdolności mediumiczne. Założył małą grupkę spirytystyczną, opublikował Mały katechizm spirytystyczny. Śmierć ukochanego syna pobudziła go do dalszych poszukiwań, których owocem jest powstanie „nowego spirytyzmu”. Akcentuje on bardzo mocno życie według zasad moralnych. Powstała nowa religia. Do dziś istnieje około 30 świątyń antoinistów w Belgii, pojedyncze istnieją także we Francji i we Włoszech. W każdą niedzielę uczestniczą oni w nabożeństwie, które jest przede wszystkim czytaniem pism założyciela i transmisją fluidów 12.
Grup i grupek spirytystycznych istnieje w Europie i na świecie bardzo wiele. Mają one własne stowarzyszenia i związki, spotykają się regularnie na zjazdach. Szczególnie mocno rozwinął się spirytyzm klasyczny spod znaku kardecjonizmu w Brazylii. Szacuje się, że mniej lub bardziej związanych ze spirytyzmem jest tam 30 milionów osób 13. Skupiająca większość spirytystów Brazylijska Federacja Spirytystyczna prowadzi szeroką działalność wydawniczą (wydała kilkaset książek) i organizacyjną. Obok tego głównego nurtu nawiązującego do Kardeca, istnieją w Brazylii grupy synkretyczne łączące elementy spirytyzmu z kultami afrobrazylijskimi. Szczególnie znanym przykładem takiej religii, skupiającej miliony ludzi jest umbanda 14.
W rozwoju spirytyzmu klasycznego zaznaczyły się również tzw. nowe objawienia. Nazwa ta dotyczy osób, które, korzystając z technik spirytystycznych, spisywały przekazy otrzymane rzekomo od różnych wielkich postaci, zwłaszcza aniołów, wprost Matki Bożej czy Jezusa Chrystusa. Te objawienia zawierają elementy heterodoksyjne wobec chrześcijaństwa i nie są uznawane przez żaden z kościołów chrześcijańskich. Przykładem takich spisanych „objawień” są dzieła Jakoba Lorbera (1800–1864) 15. Ów austriacki kompozytor i dyrygent uznawał się za „Piszącego Sługę Boga”. Pozostawił około 10 000 zapisanych stron! Centralne miejsce w tym pokaźnym dziele zajmuje 10 tomowa Wielka Ewangelia Jana z zapisanymi rzekomymi dyskusjami Chrystusa z apostołami. Dzieła Lorbera obok tematów wzniosłych poruszają i tak mało znaczące sprawy jak: woda do płukania ust, herbata i kawa, opera czy opisy kosmicznych, pozaziemskich form życia 16.
Obok spirytyzmu w tej klasycznej, kardecjańskiej postaci, pojawiła się nowa jego odmiana związana z New Age, zwana channelingiem. Nazwa ta pochodzi od słowa channel (kanał) i może być przetłumaczona jako „kanałowanie”. Nurt ten różni się od klasycznego spirytyzmu przede wszystkim odrzuceniem jakichkolwiek ambicji tworzenia religii, światopoglądu czy ideologii. Znacząca różnica jest w technice kontaktów mediumicznych. Klasyczny spirytyzm brał pod uwagę fenomeny fizyczne: pukania, ruchy stolików lub innych przedmiotów, ektoplazmę itp. Zjawiska te są bardzo rzadkie w channelingu. Natomiast spirytyzm związany z New Age posługuje się pismem automatycznym, a przede wszystkim dyktatem. Channel wpada w trans i w tym stanie dyktuje obecnym posłania pochodzące od jakiejś innej istoty. Z Kardec’iem i jego zwolennikami zwykle „dialogowały” duchy zmarłych, w channelingu pojawiają się obok nich także ufoludki, aniołowie, Chrystus — traktowany jako zasada kosmiczna różna od Jezusa historycznego, „byty wielokrotne”, a także w ostatnim czasie zwierzęta 17. Stąd też samo określenie spirytyzmu musi zostać rozszerzone. Sympatyzujący z channelingiem J. Klimo stwierdza, że:
Mediumiczność polega na przekazie informacji jakiemuś bytowi ludzkiemu cielesnemu (zwanemu „kanałem”) — lub przez jego pośrednictwo, ze źródła przedstawiającego się jako istniejące w innym planie rzeczywistości, lub w innym wymiarze rzeczywistości różniącym się od tego, który znamy. Informacje te nie pochodzą od ducha (albo świadomości) kanału znajdującego się w jego normalnym stanie 18.
„Kanałowanie” jest według przedstawicieli New Age umiejętnością, którą może posiąść większość, jeśli nie wprost wszyscy ludzie. W związku z tym pojawiają się kursy channelingu, podręczniki, samouczki. Jeden reklamuje się dumnie, że w dwa tygodnie każdy stanie się kanałem 19. Channeling zadomowił się na dobre w pejzażu amerykańskiej nowej religijności na początku lat sześćdziesiątych. W tym czasie powstały lub zaczęły powstawać, najsłynniejsze zapisy mediumiczne. Wśród nich najsławniejszy jest A Course in Miracles. Księga ta (blisko 800 stron) przypomina święte księgi wielkich religii. Wiersze numerowane, styl podniosły, język typowo religijny. Course na pewno można zaliczyć do „świętych” ksiąg New Age. Choć jest drukowana jako anonimowa, to jednak wiadomo, że przesłania zostały przekazane przez Helen Schucman (1909–1981). Była ona psychologiem, pracownikiem departamentu psychiatrii Colombia University w Nowym Jorku, a przy tym przekonaną ateistką 20. Spisanie całego dzieła zajęło około siedmiu lat, czyli okres od 1965 roku do roku 1972. Sama Schucman, jak i Thetford pozostali wobec niego sceptyczni i w ogóle nie chcieli go publikować. Treść księgi przypomina ewangelie gnostyckie, zawierając wiele opowiadań nawiązujących do mitów gnostyckich.
Zupełnie inne w swej treści i stylu są tomy spisane z przekazów istoty przedstawiającej się jako Seth, a przemawiającej za pośrednictwem Jane Roberts (1929–1984) 21. Zapisem tych przekazów jest pięć tomów Dialogów z Sethem, które sprzedano w wielomilionowych nakładach. Podobnych publikacji powstało bardzo wiele.
W channelingu pojawił się również nurt ufologiczny. Jego przedstawiciele utrzymują, że są kanałami, przez które kosmici łączą się z naszą ziemską cywilizacją. Najdobitniejszym przykładem bycia kanałem dla kosmitów jest założyciel największej grupy ufologicznej Claude Vorilhon — Rael 22. Kosmici po rzekomych bezpośrednich spotkaniach pozostawili mu misję przygotowania ludzkości na moment przeniesienia się na inną planetę. Do tego czasu Rael pozostaje ze swoimi kosmicznymi protektorami w kontakcie mediumicznym 23.
Oba zaprezentowane szkicowo nurty spirytyzmu mimo wielu różnic i odcieni cechuje bez wątpienia wspólne przekonanie o możliwym kontakcie z inną rzeczywistością i o wpływie tego kontaktu na życie ludzkie w tej rzeczywistości, zwykle poprzez ujawnienie nieznanej wiedzy o przeszłości lub przewidywanie przyszłości.
Chrześcijańska ocena spirytyzmu
Chrześcijańska ocena spirytyzmu, a raczej jego praktykowania, jest jednoznacznie negatywna. Trzeba jednak zauważyć, że jest to ocena moralna. Biorąc jednak pod uwagę, dwie przesłanki naturalne: oparcie się spirytyzmu na koncepcji monistycznej (panteizm) oraz potencjalne zagrożenie dla zdrowia psychicznego osób praktykujących spirytyzm, jak również biblijną naukę, Kościół Katolicki przez swoich pasterzy wypowiadał się przeciw spirytyzmowi, a praktykowanie go przez katolików uznał za wykroczenie moralne.
Biblijna tradycja odrzucająca spirytyzm jest bardzo stara. Już w Księdze Kapłańskiej znajdujemy bardzo surowy osąd praktyki wywoływania duchów. Jahwe mówi do Mojżesza: „Także przeciw każdemu, kto się zwróci do wywołującego duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu” (Kpł 20,6). Spirytyzm jest więc traktowany na równi z bałwochwalstwem, jest brakiem czci dla Jahwe, jest zerwaniem osobistego przymierza z Nim, dlatego ktoś taki ma być wyłączony z ludu wybranego. Podobnie ostro przeciwko wywoływaniu duchów wypowiada się Księga Powtórzonego Prawa (Pwt 18,9– –12). Także król Saul, który dopuścił się tego grzechu, zostaje ostro skrytykowany przez Księgi Kronik (1 Krn 10,13n) 24. Podobnie krytyczne stanowiska wobec wszelkich form wróżbiarstwa, w tym także nekromancji, zajmowali prorocy (por. Jr 29,8). Odrzucali spirytyzm papieże — pierwszym dzisiaj znanym dokumentem na temat jest dokument Aleksandra IV z 1528 roku. W roku 1917 Kongregacja Świętego Oficjum, odpowiadając na pytanie, czy katolik może uczestniczyć w seansie spirytystycznym, przedstawiła ocenę negatywną. Odpowiedź podkreśla, że katolik nie powinien brać udziału w seansie ani jako jego czynny uczestnik, ani jako jego bierny obserwator. II sobór watykański przypomina o jedności wiernych zmarłych z całym Kościołem i o wymianie dóbr duchowych ze zmarłymi — modlitwa za zmarłych, msza święta w ich intencji. Sobór odwołuje się do cytowanych wyżej zakazów w konstytucji Lumen gentium w przypisie do n. 49, podkreślając ich ważność. Również sformułowania Katechizmu Kościoła Katolickiego są w tej materii jednoznaczne. Podkreślają one kolejny ważny motyw, który przejawia się w odwoływaniu się do praktyk magicznych, w tym także do spirytyzmu — motyw chęci panowania:
Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologa, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem — połączonym z miłującą bojaźnią — które należą się jedynie Bogu (KKK 2116).
Stanowcza ocena moralna praktykowania spirytyzmu nie łączy się z rozstrzygnięciami dotyczącymi natury fenomenu. Kościół pozostawia badania nad zjawiskiem naukowcom. Wśród nich dominują trzy podstawowe hipotezy wyjaśnienia zjawiska. Pierwsza z nich — można ją nazwać hipotezą oszustwa — odwołuje się do badań, które wskazują, że duża liczba spośród osób przekonanych o swych mediumicznych właściwościach była po prostu oszustami. Demaskowaniem mediów i wszelkich rzekomych zjawisk paranormalnych zajmują się środowiska sceptyków. Ich najbardziej znaną organizacją jest CSICOP (Komitet badań naukowych zjawisk paranormalnych). Wydaje ona oficjalny biuletyn The Skeptical Inquirer 25.
Druga to hipoteza diaboliczna, która w zjawiskach spirytystycznych widzi manifestację diabelską. W tę tradycję wpisuje się między innymi święty Tomasz z Akwinu. Traktuje on spirytyzm (używa nazwy „nekromancja”) jako rodzaj idolatrii, a więc hołdu oddawanego bożkom. Prototyp takiego odwrócenia się od Boga znajduje w Szatanie, w grzechu jego pychy; stąd sądzi, że każda z praktyk magicznych, w tym także spirytyzm, jest działaniem diabelskim 26.
Psychologowie zaś, którzy zajmowali się fenomenem spirytyzmu popierali hipotezę psychoanalityczną, która traktuje wszelkie przekazy z innych wymiarów rzeczywistości jako wytwór nieświadomości. Mediumizm zainteresował już ojca psychoanalizy Zygmunta Freuda, lecz szczególnie znana jest praca innego wybitnego psychoanalityka C. G. Junga: Odnośnie do psychologii i patologii tak zwanych fenomenów okultystycznych 27. Szwajcarski psycholog traktuje mediumizm nie jako fenomen patologiczny, ale jako fenomen nieświadomości indywidualnej, który powiązany jest z nieświadomością kolektywną.
Przytoczone hipotezy mają wiele odmian i z pewnością badania nad mediumizmem będą dalej prowadzone. Warto podkreślić ich interdyscyplinarny charakter oraz fakt, że przytoczone hipotezy — ponieważ są proponowane przez różne nauki — nie muszą być względem siebie alternatywne, lecz mogą być również komplementarne.
Między mediumizmem a mistycyzmem
Ocena moralna spirytyzmu sformułowana przez Kościół jest jasna, jednak pojawia się dziś szereg problemów związanych z trudnością w odróżnianiu fenomenów mistycznych od mediumizmu. Lansowane przez niektóre środowiska katolickie, często w dobrej wierze, rzekome przesłania mistyczne są dokonywane zwykle przy użyciu technik spirytystycznych, najczęściej pisma automatycznego. Najbardziej znanym przykładem takiej sytuacji jest Vassula Ryden. Oto jak opowiada w rozmowie z René Laurentinem o początku swych rzekomych objawień, które spisywała, a następnie wydawała w wielotomowej edycji:
— Czułam w swoim ciele nadzwyczajną wibrację ogarniającą mą rękę. Sporządzałam listę zakupów, a moja ręka z ołówkiem drżała. Było to silniejsze ode mnie. Ołówek zaczął pisać duchowe przesłania. To był mój anioł stróż.
— Jak dowiedziała się Pani, że to był anioł stróż?
— Ponieważ napisał moją ręką: „Ja jestem twoim aniołem stróżem”. Nazywa się Daniel i sprawił, że wykonałam przedstawiający go rysunek.
— Ale to przecież Pani mięśnie poruszają się przy pisaniu!
— Tak, ale kiedy stawiam opór, to się nie zatrzymuje. I tak samo jest z Jezusem. Pewnego razu zaczęłam wątpić i pomyślałam: „To niemożliwe, żeby podobne rzeczy się mi się przydarzały”. Chciałam wypuścić ołówek, ale Jezus — jakoby dodając mi odwagi — całkowicie nim zawładnął: pisał bardzo szybko, jakby chciał mi powiedzieć, że nie powinnam wątpić” 28.
Bez wątpienia Vassula Ryden opisuje sytuację, w której straciła kontrolę nad własną ręką, ta pisała niejako mimowolnie albo wręcz wbrew jej woli. Jest to jeden z charakterystycznych elementów odróżniających fenomeny mistyczne od mediumizmu. W trakcie wszelkich doświadczeń mistycznych zostaje zachowana wolna wola osoby. Może być ograniczony, i to zasadniczo, jej kontakt z otaczającym światem, może nie mieć świadomości występowania np. parestezji czy lewitacji, jednak osoba pamięta, co się działo z nią w trakcie ekstazy mistycznej — co mówiła i słyszała. Natomiast w fenomenach w czasie transu mediumicznego osoba albo nie wie, co mówiła, co się z nią działo w jego trakcie bądź, jak to ma miejsce w przypadku pisma automatycznego, nie kontroluje ruchów swej ręki. Ojciec Francois–Maria Dermine — wybitny znawca tematyki — podkreśla tę specyfikę mediumizmu:
Zwyczajnym i bezpośrednim miejscem takich komunikacji nie jest wolność dwóch interlokutorów, którzy się spotykają, lecz raczej pewna podpórka albo przydatne urządzenie. Medium nie mogłoby dotrzeć zmysłowo do owych istot bez predyspozycji technicznych i odwrotnie, owe „istoty” nie mogłyby się komunikować z nami bez „fluidalnego naładowania” medium. Ludzie, którzy chcą się skontaktować z jakąś istotą albo zmarłym, nie odwołują się do medium jako do przyjaciela interlokutora, z którym chce się nawiązać kontakt, ale raczej jak do instrumentu niezbędnego do tego celu. Medium jest literalnie tym, o czym mówi sama nazwa: środkiem, instrumentem” 29.
Jest to drugie ważne kryterium odróżniające mistykę od spirytyzmu — traktowanie człowieka: w mistyce jako wolną, suwerenną osobę, w spirytyzmie jako instrument, narzędzie do kontaktu z inną rzeczywistością.
Przytoczone wyżej opowiadanie Vassuli Ryden doskonale ilustruje tę instrumentalność jej osoby, a konkretnie użycia jej ręki. Jest to opis typowego użycia pisma automatycznego. Fenomen ten znajduje swe wyjaśnienie w strukturze nieświadomości. „Pismo automatyczne — pisze ojciec Vittorio Marcozzi — poza tym, że wymaga dynamizmu wyobrażeń, wymaga także pewnego »podwojenia osobowości« albo lepiej: uformowania się »syntez psychicznych«, które wymykają się ja świadomemu” 30. Treści zawarte w owych syntezach zostają w trakcie posługiwania się pismem automatycznym przelane na papier. Oczywiście otrzymywane w taki sposób „objawienia” są po prostu transmisją z nieświadomości a nie przekazem od Boga czy świętych. Często wszakże przy ocenie takich „objawień” brakuje specjalistów od nowych ruchów religijnych, a teologowie — nawet wybitni — nie mają odpowiedniej wiedzy i dokonują wtedy często nietrafnej ich oceny. Wspomniane wyżej kryteria wolności osoby i nieinstrumentalnego do niej podejścia muszą być stosowane już przy wstępnym rozeznawaniu charakteru przekazu, który otrzymujemy za pośrednictwem osoby. Bardziej skomplikowane sytuacje domagają się oczywiście konsultacji różnych specjalistów, a zwłaszcza duszpasterza.
1 P. J. Śliwiński i inni, Kościół a spirytyzm, Kraków 2001.
2 A. Porcarelli, Spiritismo, Torino 1998, s. 13–33.
3 A. Kardec, Księga duchów, Warszawa 1993, s. 40. Dodać trzeba, że także pseudonim Allan Kardec został „objawiony” przez duchy. Rivail miał według nich nosić w poprzednim wcieleniu takie nazwisko i być kapłanem druidzkim.
4 A. Porcarelli, Spiritismo, s. 69.
5 „Świat duchowy jest normalny, pierwotny, wieczny, który był przed światem materialnym i będzie po nim”. A. Kardec, Księga duchów, s. 17.
6 Ibid.
7 Ibid., s. 80.
8 Ibid., s. 81.
9 E. Bauer, „Spiritismus”, w: H. Gasper, J. Müller, F. Valentin (red.), Lexikon der Sekten, Sondergruppen und Weltanschauungen, Freiburg 1995, 1001.
10 Association des Chercheurs en Science Cosmique wykorzystuje jako technikę spirystyczną wahadełko radiestezyjne, uważając, że daje ono możliwość kontaktu z innym wymiarem rzeczywistości. CINR, Nouvel age… Nouvelles croyances, Montréal 1989, s. 53nn.
11 R. Dericquebourg, Les Antoinistes, Turnhout 1993.
12 Ibid., 77.
13 M. Introvigne, Il cappello del mago, Milano 1990, s. 61.
14 M. Introvigne, Le sette christiane, Milano 1990, s. 159n; P. Canova, I culti afrobrasiliani, Bologna 1985.
15 M. Pöhlmann, Lorber–Bewegung: durch Jenseitswissen zum Heil?, Konstanz 1994.
16 Ibid., s. 41.
17 M. Introvigne, Il channeling: uno spiritismo nuovo?, w Id. (red.): Lo spiritismo, s. 40n.
18 J. Klimo, Les médiateurs de l’invisible, Paris1991, s. 16.
19 V. Berry i inni, Ein Kurs im Channeln, Freiburg im Breisgau 1993.
20 Ibid., s. 6.
21 J. Klimo, Les médiateurs de l’invisible, s. 40–45; M. Introvigne, Il channeling: uno spiritismo nuovo?, s. 64nn.
22 S. J. Palmer, I Raeliani, Leumann (Torino) 2000, s. 5–10.
23 C. Vorilhon „Rael”, Il libro che dice la veritŕ, Roma 1989, s. 106.
24 Szczegółową analizę biblijnego opisu spotkania Saula z wróżką z Endor zawiera artykuł: H. Cisowski, „Nie wódź nas na pokuszenie… wyprawy do Endor”, w: P. J. Śliwiński i inni, Kościół a spirytyzm, s. 175– –220.
25 Adres internetowy: www.csiop.org. Po polsku ukazuje się w Internecie Biuletyn Sceptyczny The S Files: www.amsoft.com.pl/bs.
26 Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna II–II, q. 94, a. 3.
27 C. G. Jung, „Zur Psychologie und Pathologie sogennanter occulter Phänomene”, w Id.: Gesamelte Werke, t. 1, Olten — Freiburg 1989, s. 1–98.
28 R. Laurentin, „Spotkanie Ojca Rene Laurentina z Vassulą”, w: V. Ryden, Prawdziwe życie z Bogiem, Katowice 1993, t. 1, s. 13.
29 F.–M. Dermine OP, La medianitŕ, „Religioni e sette nel mondo” 1 (1995), z. 3, s. 29n.
30 V. Marcozzi, Fenomeni paranormali e doni mistici, Roma 1993, s. 13.
Oceń