Z nieznanego mi zupełnie powodu co roku latem media uznają, że ludziom przestają działać mózgi i zapadają na coś w rodzaju pomroczności wakacyjnej, która powoduje, że się interesują wyłącznie tylną częścią ciała Maryni i innymi tego typu sprawami. Na przykład mniej nas ciekawi wojna w Gazie, postępy islamistów w Iraku albo mediacja sekretarza stanu Johna Kerry’ego w Afganistanie w sprawie sfałszowanych wyborów, a bardziej informacja (chyba niepotwierdzona), że ten sam John Kerry podczas wakacyjnego spaceru nad morzem rzucił się na pomoc tonącej śwince (morskiej) i uratował jej życie, stosując metodę usta usta. Albo historia pewnej kobiety z hrabstwa Devonshire, która pozostawiła w spadku jabłko przebywające w jej rodzinie od 1921 roku. Albo inna historia pewnego królika spod Nowego Jorku, który wywołał pożar w klubie golfowym, powodując straty w wysokości 100 tysięcy dolarów. Ludzie lubią latem opowieści o zwierzętach albo porady dietetyczne, na przykład takie, że żywność koloru pomarańczowego jest zdrowa. Ale zwierzęta są lepsze, zwłaszcza w nieoczekiwanych okolicznościach.
Kiedyś światowe poruszenie wywołała historia latających krów, które spadając do morza, zatopiły japoński kuter – roztrzęsiona załoga została wyłowiona przez rosyjskich ratowników, żaden człowiek nie zginął, a co stało się z krowami, nie wiadomo. Tyle tylko, że ak
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń