Felietony | Znaki szczególne
Kosmiczny moment
Pan Kamil spadł mi z nieba. Podobnie jak ciepły deszcz. Mogło być gorzej – mogłam czekać długo na mrozie. W jakimś nigdzie, którego nie potrafiłam nawet umiejscowić mknącemu mi z pomocą miłemu człowiekowi z lawetą. Czekać aż do północy i patrzeć samotnie na f...