Alonso Quijano nie jest już tym, kim był, od kiedy naczytał się starych książek. Teraz już nie potrzebuje całej tej biblioteki. Będzie ją nosił w sercu i w sumieniu. Po naradzie z księdzem i cyrulikiem werbuje do roli giermka wieśniaka Sancho Pansę i pod imieniem Don Kichot wyrusza, by czynić sprawiedliwość. Książki, które pamięta, przekonały go, że tym, czego świat naprawdę potrzebuje, jest etyka rycerska.
Czy tego samego nie dałoby się powiedzieć o filmie?
Horyzont się przejaśnia, czyli Bird
Kino socjalne, kino metafizyczne. Bailey ma ledwie dwanaście lat i czuje, że na jej ramiona życie włożyło ciężar nie do udźwignięcia. Ojciec został tatą jako nastolatek i w tym wieku się zatrzymał. Jedyny jego pomysł na życie polegał na tym, by wprowadzić się z córką do squatu, żyć z opieki społecznej i kalkulować coraz to nowe pomysły na szybkie i radykalne wzbogacenie się. Oczywiście te pomysły pozostają również na poziomie nastolatka. Przykładowo: jeżeli uda mu się zarobić na halucynogennym płynie pochodzącym z jadu ropuchy, to uskłada na ślub z kobietą poznaną trzy miesiące temu. I pewnie będzie płodził kolejne niekochane i nieszczęśliwe dzieci. Z matką nie jest lepiej. Właśnie zeszła się z nowym partnerem, ponurym i agresywnym kretynem, który wniósł do związku troje dzieci i ich zasmarkane nosy, które teraz trzeba wycierać. Tak więc Bailey, jej mama i tata żyją sobie osobno, każde zajmuje się własnymi sprawami – poza sytuacjami, gdy jedno potrzebuje czegoś od drugiego. Córce jest najtrudniej, bo właśnie wchodzi w etap dojrzewania, a nie widzi przed sobą żadnych znaków orientacyjnych, żadnych drogowskazów, a pod sobą żadnej siatki zabezpieczającej przed upadkiem. I tak z dnia na dzień sztukuje swój plan na życie. Na razie najlepiej wychodzi jej zgrywanie twardzielki w gronie lokalnych gangusów, gdzie udaje się jej wyrobić pozycję i coś na kształt szacunku. W wolnych chwilach, a ma ich stanowczo za dużo, obserwuje ptaki szybujące w przestworzach. W jej oczach ptak jest wprawdzie swobodny, ale nie fruwa bez celu. Ptak w powietrzu lata na zwiad, zdobywa pokarm (dla siebie i swoich młodych), odpoczywa. Tymczasem Bailey działa bezkierunkowo, wiecznie improwizuje, a cele życiowe rozmazują się na jej i tak wąskim horyzoncie.
Jedyną osobą, o którą dz
Zostało Ci jeszcze 75% artykułu
Oceń