Mdr 18,6–9 / Ps 33 / Hbr 11,1–2.8–19 / Łk 12,32–48
[10 sierpnia 2025 / XIX niedziela zwykła]
Polska stosunkowo od niedawna obchodzi rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Helwecja 1 sierpnia od ponad stu lat wspomina podpisanie aktu Konfederacji Szwajcarskiej z 1291 roku. Może ktoś z nas westchnął w tych dniach do Pana za ojczyznę, tę czy inną – i bardzo dobrze. Dostojna Patria, Najjaśniejsza Rzeczpospolita, jak każda ludzka wspólnota, potrzebuje naszej troski, naszej modlitwy. Mrok się pojawia, gdy to ojczyzna najmocniej jaśnieje na moim niebie i staje się przedmiotem wiary („A w co wierzysz? W Polskę wierzę”, jak uczy pewien katechizm, bynajmniej nie katolicki). Tymczasem moja ojczyzna nie jest tu. Jej ziemskie światło: czy to lśniące heroicznymi walkami, czy pracowitym budowaniem dobrobytu, nie jest w stanie rozświetlić moich mroków. Tych najgłębszych. Egzystencjalnych. Ze śmiercią na czele.
Trwa noc. Trwa czekanie. W ciemności świecą tylko pochodnie rozpalone przez Pana młodego. On już był, rozniecił ich wiele, w tym trzy najważniejsze: wiarę, nadzieję i miłość – zadatki uczty w prawdziwej ojczyźnie, z której po nas wyjdzie. Z Domu. Z Domu bardziej realnego niż ten widzialny: nad Odrą, nad Wisłą czy pod Alpami. Jak Abraham zaufaj światłu wiary, nie biało-czerwonym światłom twojego Ur. Śpiewaj pieśni przodków, upamiętniaj noce politycznych wyzwoleń, ale pamiętaj, że Noc Wyzwolenia jest tylko jedna – zmartwychwstania Pana młodego. Ziemskie ojczyzny się starzeją. On, nasza prawdziwa ojczyzna – trwa w nieprzemijającej młodości. Ucztuje i się weseli. Czeka na ciebie. Zatem jeśli trzeba, jeśli zaślepił cię blask Najjaśniejszej – dokonaj Bożej Targowicy. Zostaw Ur. Sprzedaj Mu twoje ojczyźniane mienie. Wtedy wszystkie światła na twoim niebie wrócą na właściwe orbity. To ojczyźniane też wtedy zabłyśnie najpiękniej. A co najważniejsze, On sam przepasze się i każe ci zasiąść do stołu, i będzie ci usługiwał. Tego nie jest w stanie dać żadna ziemska ojczyzna – skandalu Boga usługującego ludziom.
Oceń