Nawet jeśli czegoś ważnego nie dostaliśmy w dzieciństwie, to nie musi decydować o całym naszym życiu. Tylko potrzebna jest świadomość: Nie byłam kochana, to jest moja ogromna krzywda, ogromny ból. Ale mogę żyć i mogę kochać innych. I mogę też pokochać moją mamę.
Z psychoterapeutką Barbarą Smolińską rozmawia Katarzyna Kolska
O miłości macierzyńskiej najczęściej mówimy dużymi literami.
Pewnie dlatego, że jest to jedyna taka relacja między ludźmi, niezwykle ważna dla rozwoju każdego człowieka.
Dziecko rodzi się z potrzebą relacji – kiedyś mówiono, że pierwszą osobą, z którą buduje tę relację, jest mama. Dziś w oparciu o liczne badania wiemy, że może nią być ojciec lub ktoś inny – ważne, by był to jeden stały opiekun. Ta relacja nawiązująca się w pierwszych miesiącach i latach życia dziecka kształtuje wzorzec relacji na całe życie, ona w jakimś stopniu zdecyduje o tym, do jakiej więzi będziemy predysponowani, czy będzie to więź bezpieczna, dzięki której wszystkie relacje w przyszłości będą się łatwiej układać, czy też więź lękowa.
To pokazuje, jak wiele zależy od młodej mamy – bo to jednak matki najczęściej zajmują się dziećmi w pierwszych miesiącach życia – by ta więź była bezpieczna i żeby była dobrym kapitałem na całe życie.
A skąd mama ma wiedzieć, jak ma być mamą?
Różne są na ten temat zdania. Kiedyś się mówiło o instynkcie macierzyńskim i o tym, że każda kobieta go ma. W związku z tym będzie wiedziała, jak być mamą. Co to jest ten instynkt? Czy on jest, czy go nie ma? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Od strony psychologicznej zwróciłabym uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, im bardziej kobieta, która zostaje po raz pierwszy mamą, jest wystarczająco dojrzała, wyposażona w poczucie własnej wartości, umiejętność stawiania granic, im bardziej zna swoje potrzeby i akceptuje siebie, tym bardziej będzie dojrzała do macierzyństwa. Po drugie, niezwykle istotną dla kobiety i jej macierzyństwa sprawą jest bycie w dobrym, szczęśliwym, wspierającym związku. Wszystko inne, czyli poradniki, kursy, blogi, jest drugo- i trzecioplanowe. Szczególnie że tych poradników jest bardzo dużo, podobnie jak koncepcji macierzyństwa – jedne z drugimi są niejednokrotnie sprzeczne, czasami wynikają z mody.
Kiedy mówimy o macierzyństwie, zaraz przyklejają się do niego takie słowa jak trud, poświęcenie, matka Polka – umęczona, niewyspana…
Nie brzmi zachęcająco, prawda?
No nie, a z drugiej strony mówimy, że macierzyństwo to radość.
Ja bym powiedziała, że to jest jedno i drugie. Jeśli skupimy się na tym, że macierzyństwo to tylko trud, wówczas takie myślenie może mieć wpływ na statystyki dzietności w Polsce i w innych krajach, bo przecież żyjemy w kulturze, która ciągle nam mówi o konieczności samorozwoju, samorealizacji, o podążaniu za marzeniami, własnym szczęściem. Macierzyństwo się w to nie wpisuje.
Jeśli z kolei przeakcentujemy, że macierzyństwo to sama radość, wówczas po porodzie może pojawić się rozczarowanie. Bo jak to? Miały być radość i szczęście, a są ogromny trud i zmęczenie. Dlatego tak ważne jest, żeby te rzeczy były w jakiejś równowadze.
A to, jak się będzie układała relacja z dzieckiem, zależy od bardzo wielu czynników: od tego, w jakim momencie życia kobiety to pierwsze dziecko się pojawia, czy jest to dziecko oczekiwane i planowane, czy raczej niesp
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu 
                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                                 
                                 
                                     
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
     
                 
     
                 
     
                 
        
        
                 
        
        
                 
        
        
                 
        
        
                
Oceń