Znów odlatujemy
Siadam na małym foteliku pośród gotowych bukietów i gawędzę z florystką. Patrzę, jak jej dłonie – odrobinę zaczerwienione i chyba trochę zmarznięte, bo w kwiaciarniach panuje wiecznie wilgotny chłód – wprawnie układają różowe goździki, białe alstromerie i bla...