Mówi się, że Święty Carlo Acutis będzie patronem internetu. Dla mnie już jest patronem mądrego korzystania z komórki i przez jego wstawiennictwo modlę się za ludzi, których zdarza mi się obserwować w bazylice Santa Maria Maggiore.
Piszę ten artykuł na przełomie lipca i sierpnia, kiedy Rzym jest opanowany przez młodzież, która przyjechała na swój jubileusz. Grupy przepływają przez całe miasto: głośne, radosne, kolorowe, z wielkimi flagami. Jest około miliona osób z prawie stu pięćdziesięciu krajów. Trzeba powiedzieć, że i pogoda jest łaskawa, ponieważ, proszę mi wierzyć, między trzydziestoma stopniami ciepła, jak teraz, a trzydziestoma dziewięcioma, jak było, jest ogromna różnica.
Dopełnieniem tego jubileuszu będą dwie kanonizacje młodych mężczyzn przewidziane na 7 września. Tego dnia do grona świętych zostaną dołączeni Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis.
Pier Giorgio Frassati i Polska
Pier Giorgio Frassati zmarł sto lat temu, 4 lipca 1925 roku, mając zaledwie dwadzieścia cztery lata. Studiował inżynierię górniczą na Politechnice Turyńskiej, angażował się w pomoc ubogim i od 1922 roku był tercjarzem naszego dominikańskiego zakonu. Uwielbiał górskie wyprawy i należał do Towarzystwa Ciemnych Typów.
Przedziwnie, a właściwie opatrznościowo, jego pośmiertne losy związały się także z Polską. Jego siostra Luciana wyszła za mąż za polskiego dyplomatę Jana Gawrońskiego. I tak powstała saga rodu: Frassati Gawrońscy. Włosko-polski romans (książkę pod tym tytułem napisali Krystyna Kalinowska i Jacek Moskwa). To właśnie siostra Piera Giorgia i jej córka Wanda (jedna z sześciorga dzieci Luciany i Jana) najbardziej przyczyniły się do propagowania jego postaci i przesłania, łącznie z interwencją u Pawła VI. Związki rodziny Frassatich z Polską spowodowały, że niewątpliwie nasz kraj był uprzywilejowanym miejscem promowania osoby i świadectwa życia przyszłego świętego. Bardzo wysoko cenił go Jan Paweł II. Jeszcze będąc biskupem Krakowa, w marcu 1977 roku, podczas rekolekcji wielkopostnych dla „Beczki”, w naszym dominikańskim kościele w Krakowie, powiedział o Pierze Giorgiu, nawiązując do wystawy jemu poświęconej, która miała miejsce w tym samym czasie, oraz do tematu rekolekcji, jakim było Kazanie na górze i Osiem błogosławieństw: „Dobrze się stało, że z tymi rekolekcjami związaliście wystawę wspomnień, zwłaszcza obrazów, fotosów obrazujących życie Piera Giorgia Frassatiego. (…) Idźcie, patrzcie na te zdjęcia, jak wygląda człowiek ośmiu błogosławieństw, który nosił w sobie na co dzień tę radość Ewange
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu
Oceń