Mężczyzna idący opustoszałą ulicą pośród budynków o różnym stylu architektonicznym
fot. Miguel Bruna / Unsplash

Wkładamy ogromny wysiłek, żeby prawdę o tajemnicy wypowiedzieć jak najlepiej, ale musimy mieć na uwadze to, że nawet najdoskonalsze słowa to jeszcze nie będzie Bóg. Dlatego Święty Augustyn powiedział: „Jeżeli nie rozumiesz, to dobrze. Bo jeśli coś rozumiesz, to to już na pewno nie jest Bóg”.

Rozmawiają ks. Grzegorz Strzelczyk i Włodzimierz Bogaczyk

Czy Pan Bóg lubi tajemnice?

Kiedy mówimy, że Bóg coś lubi, to Go tak naprawdę antropomorfizujemy. Lubienie albo nielubienie cechuje ludzi, jest związane z naszymi emocjami, z tym, jak działa nasz układ nerwowy. Powiedzieć, że Bóg coś lubi, to ryzykowna sprawa.

Co innego, gdy się zastanawiamy, czy Bóg jest przez nas postrzegany jako misterium. Zdecydowanie tak. „Mysterion”, biblijne słowo greckie, na polski tłumaczone jest najczęściej jako „tajemnica”, ale to nie oddaje sedna. Polską „tajemnicę” można wyjawić. „Mysterion” jest nieprzenikniony, leży poza granicą tego, co jesteśmy w stanie ogarnąć poznaniem. Raczej tylko wyczuwamy jego obecność.

Bóg w tym sensie jest tajemnicą, misterium dla nas, dla naszego poznania. Stworzył nas z ograniczeniami poznawczymi i to określa sposób, w jaki wchodzimy z Nim w relację.

Jeśli Pan Bóg jest mysterionem czy po łacińsku misterium, to czy nasza wiara w Niego też jest tajemnicą?

Akt wiary jest międzyosobowy. Nie dotyczy w pierwszym rzędzie naszej wiedzy o Bogu, a raczej ustanawia pewną relację między osobami. Druga osoba jest dla mnie zawsze jakimś rodzajem tajemnicy. Nawet jeśli odnoszę to do człowieka, to on jest misterium. A w odniesieniu do Boga jeszcze bardziej. Nieskończenie bardziej.

Jednak żebym w ogóle mógł dostrzec tego drugiego jako kogoś, z kim potencjalnie mogę wejść w relację, to muszę go zauważyć. W przypadku drugiego człowieka konieczne jest doświadczenie zmysłowe, w przypadku Boga objawienie – albo naturalne, albo nadprzyrodzone.

To, że nie jestem w stanie poznawczo wyczerpać Boga, nie oznacza, że nie mogę z Nim mieć relacji. Narzędziem tej relacji jest wiara. Ona może poznawczo pozostać niezaspokojona. Mogę wierzyć, nie wiedząc wszystkiego o Bogu, a nawet wiedząc bardzo mało, ale to będzie żywa i prawdziwa relacja. I bardzo głębokie zaufanie będące istotą wiary, choć ja ciągle się mierzę z tajemnicą, która jest nieprzenikniona.

Kiedy z wiarą zwracamy się do Boga, to zawsze zostajemy w pewnym wymiarze tajemnicy, ale wiara ukierunkowana przez to, co jesteśmy w stanie o Bogu powiedzieć, przekracza słowa i sięga samego Boga.

Mam przed sobą stary Katechizm katolicki dziecka polskiego

…ten trzytomowy, wydany w Londynie?

Właśnie ten. Czytam w nim, że „tajemnica wiary jest to prawda, w którą powinniśmy wierzyć, gdyż Bóg nam ją objawił, ale której nie możemy dokładnie zrozumieć”. Z kolei w Katechizmie Kościoła katolickiego, wydanym podczas pontyfikatu Jana Pawła II, napisano: „Słowa ludzkie pozostaną zawsze nieadekwatne wobe

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Kup miesięcznik W drodze 2025, nr 07, a przeczytasz cały numer

Wyczyść
Na końcu jest miłość
ks. Grzegorz Strzelczyk

urodzony w 1971 r. – prezbiter archidiecezji katowickiej, doktor teologii dogmatycznej, były członek Zarządu Fundacji Świętego Józefa KEP (2020-2023). W diecezji odpowiada za formację stałą prezbiter...

Na końcu jest miłość
Włodzimierz Bogaczyk

urodzony w 1966 r. – z wykształcenia historyk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu, przez 28 lat dziennikarz, redaktor naczelny i wydawca poznańskiej redakcji „Gazety Wyborczej”.Mąż Martyny. Ojciec I...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszykKontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze