Jeżeli język przepowiadanego słowa rozmija się z życiem i sposobem przeżywania rzeczywistości słuchacza, nie będzie ani dostarczać pogłębionej wiedzy na temat zagadnień prawd wiary, ani tym bardziej inspirować do życia nią i pogłębiania relacji z Bogiem.
W historii, którą przypisuje się Konfucjuszowi, zapytano go, co uczyniłby w pierwszej kolejności, gdyby powierzono mu władzę nad jakimś krajem. Miał odpowiedzieć: „Ulepszyłbym sposób posługiwania się językiem”. Rozmówcy nie zrozumieli jego odpowiedzi. Zatem mistrz dopowiedział: „Kiedy język nie funkcjonuje tak, jak trzeba, to, co powiedziane, nie jest tym, co zostało pomyślane; jeśli to, co powiedziane, nie jest tym, co zostało pomyślane, wówczas prace nie zostają wykonane; jeśli prace nie zostają wykonane, nie wzrastają moralność i sztuka; jeśli nie kwitną moralność i sztuka, to nie funkcjonuje prawo; gdy nie funkcjonuje prawo, naród nie wie, za co się zabrać. A więc nie wolno cierpieć jakiejkolwiek samowoli w słowach. Od tego wszystko zależy”.
Mądrość Konfucjusza dotyka zasadniczego problemu, dotyczącego jakości współczesnego przepowiadania słowa Bożego. Słowa, które stało się Człowiekiem. To znaczy weszło w nasz widzialny świat, w czas i miejsce, przyjęło konkretną rasę, kulturę oraz sposób komunikowania i wyrażania siebie. Święty Paweł w Liście do Koryntian napisze: „Bogu spodobało się zbawić wierzących przez głupstwo głoszenia słowa”. To zaś oznacza, że również sposób posługiwania się językiem będzie wpływał na rozprzestrzenianie się Ewangelii Bożej po krańcach świata, kultur i cywilizacji. Ten, który stał się Człowiekiem, także przemówił językiem, i to bardzo konkretnym, sięgał po najróżniejsze formy oraz środki. One zaś mają jeden cel: stać się jasnym i zrozumiałym przekazem dla słuchacza skorego do wierzenia oraz przyjęcia Słowa Wcielonego.
Czym jest język?
Chrześcijaństwo od samego początku posługiwało się słowem, a co za tym idzie, również konkretnym językiem w przekazywaniu prawdy Ewangelii. Językiem, który nie był tylko prostym opisem otaczającego świata, ale także narzędziem do wyrażania najgłębszych tajemnic wiary oraz kreowania chrześcijańskiego postrzegania rzeczywistości. Tutaj pojawia się zasadne pytanie z dziedziny filozofii języka. Czy język, którego używamy, jest tylko odbiciem zastanej rzeczywistości, sposobem naszego postrzegania świat
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu
Oceń