W drodze na Forum Ekonomicznym w Karpaczu

Czy ekonomia i wiara stoją ze sobą w sprzeczności? Nie! Mogliśmy się o tym przekonać podczas 34. edycji Forum Ekonomicznego, na którym nie zabrakło naszego głosu. Tomasz Grabowski OP – dominikanin i prezes Wydawnictwa W drodze wziął udział w panelu „Europa w cieniu laicyzacji – zagrożenie czy szansa dla odnowy wiary”.

Europa – kolebka chrześcijaństwa – staje się coraz bardziej laicka. A może to szansa na głębsze, bardziej autentyczne przeżywanie wiary? To temat przewodni panelu i jego podsumowania, które ukazało się na łamach tygodnika „Gość Niedzielny” (37/2025).

Sekularyzacja – dla jednych słowo klucz tłumaczące upadek tradycji, dla innych nieunikniony znak czasu. Na ulicach europejskich miast krzyże ustępują miejsca logotypom globalnych marek, a w szkołach religia przestaje być oczywistym elementem programu. Rodzice coraz rzadziej rozmawiają z dziećmi o wierze, a młodzi chętniej deklarują się jako agnostycy lub osoby ” duchowe, ale nie religijne”. O tych procesach debatowano w Karpaczu. Pytanie o przyszłość chrześcijaństwa w Europie to nie tylko akademicki spór – to pytanie o kształt kultury, wspólnoty i tożsamości.

Dziedziczona religijność nie wystarczy

Jeszcze w latach 80. i 90. polskie kościoły były pełne. Religia w szkole była oczywistym elementem wychowania, a rodzinę postrzegano jako naturalne miejsce przekazu wiary. Dziś obraz jest inny. Ksiądz prof. Rafał Kowalski, prezes fundacji Obserwatorium Społeczne przypomniał, że wiara przejęta tylko z tradycji nie wystarcza. – Rodzina może podprowadzić człowieka do Boga, ale przychodzi moment osobistej decyzji. Jeśli tego momentu zabraknie, wiara się załamuje – mówił. Przypomniał też biblijną historię Abrahama, którego w drogę do Ziemi Obiecanej wyprowadził ojciec, choć sam zatrzymał się w połowie. Wówczas Abraham usłyszał wezwanie: „Idź dalej dla siebie”. Podobnie jest dziś: rodzina wychowuje w wierze, ale ostatecznie Chrystusa każdy musi wybrać sam – podkreślał.

Czy więc laicyzacja to klęska? O. Tomasz Grabowski OP, prezes Wydawnictwa W drodze, proponuje inne spojrzenie: To nie choroba, ale diagnoza. Sekularyzacja odsłania prawdę o Kościele. Okazuje się, że nasze korzenie były płytkie. Teraz trzeba je pogłębić – zaznaczył. Dominikanin zauważył, że społeczeństwa, nawet jeśli odchodzą od Kościoła, wciąż szukają odpowiedzi na pytania o sens, o dobro i zło. Jeśli nie znajdują ich w religii, zwracają się ku filozofii, kulturze czy psychologii. – Zadaniem Kościoła jest nie pouczać, lecz towarzyszyć. Nie stawiać się w roli nauczyciela z katedry, ale być partnerem w rozmowie – dodał.

Inkluzywność?

Oliver Merz, badacz ze Szwajcarii, zwrócił uwagę, że sekularyzacja nie usuwa religii z życia społecznego, ale zmienia jej oblicze. – Próżnia, którą tworzy laicyzacja, nie pozostaje pusta. Wraca w niej pytanie o sens i duchowość – mówił. W jego przekonaniu Kościół musi mówić językiem inkluzywności. – Nie chodzi o akceptację wszystkich zachowań, ale o akceptację człowieka.

Tylko taki Kościół przyciągnie młodych, którzy potrzebują wspólnoty, a nie kolejnej instytucji oceniającej ich życie – tłumaczył. Merz przywołał też wyniki badań nad młodym pokoleniem. Okazuje się, że zaangażowanie w sport i wspólnotę religijną to dwa najważniejsze czynniki chroniące przed depresją. – To pokazuje, się Kościół wciąż może być miejscem uzdrawiającymi potrzebnym – podkreślił.

Łukasz Bernaciński z Instytutu Ordo Iuris inaczej rozkłada akcenty. Jego zdaniem laicyzacja to element znacznie głębszego kryzysu. – Europa odchodzi nie tylko od chrześcijaństwa, ale także od fundamentów filozofii greckiej i prawa rzymskiego. To kryzys tożsamości, jakiego jeszcze nie znaliśmy – mówił.

W tym duchu głos zabrał również Piotr Pietryga odwołując się do myśli Benedykta XVI. – Ratzinger powtarzał całe życie, że to nie my posiadamy prawdę, lecz prawda posiada nas. Kryzys Europy jest w istocie kryzysem prawdy, który prowadzi do dyktatury relatywizmu. Widzimy to dziś w indywidualizmie, gdzie dobre staje się to, co jest dobre dla mnie. Jeśli Kościół nie znajdzie sposobu, by na nowo mówić o prawdzie w sposób zrozumiały, laicyzacja będzie postępować – podkreślił.

Bernaciński zauważył z kolei, że współczesna religijność zbyt często koncentruje się na instytucjach, a nie na Chrystusie. – Tymczasem tylko chrystocentryczna wiara może być odpowiedzią na współczesne wyzwania. Bez niej łatwo o zgorszenie i rozczarowanie –  ostrzegał.

Kontra świadectwo

Czy jednak rzeczywiście laicyzacja jest dowodem na zanik religijności? Ksiądz Kowalski odwołał się do pierwszych wieków chrześcijaństwa. – Kościół nie miał wtedy żadnych przywilejów prawnych ani wsparcia państwa. A jednak rósł, bo przyciągał świadectwem życia – podkreślił. To ważne przypomnienie: siła chrześcijaństwa nie wynikała z ustaw czy zapisów konstytucyjnych, ale z życia ludzi, którzy potrafili swoją wiarą inspirować innych.

W dyskusji wzięli udział również słuchacze. Jeden z pytało to, czy spadek liczby praktykujących nie oznacza przypadkiem zmiany jakościowej. – Na rekolekcje trudno się zapisać, miejsca są zajęte w kilka dni. Może to znak, że wiara staje się bardziej świadoma, nawet jeśli liczbowo mniejsza? – zauważył. Ta perspektywa otwiera zupełnie inną interpretację. Może Europa nie tyle traci, ile przechodzi proces oczyszczenia – od religijności masowej do bardziej osobistej i wymagającej. Pojawiło się także pytanie o rolę prawa chrześcijanie powinni dążyć do pełnego odzwierciedlenia swoich wartości w systemach prawnych? Ksiądz Kowalski przypomniał, że pierwsze wspólnoty chrześcijańskie rozwijały się bez żadnych gwarancji prawnych. – Chrześcijaństwo było najsilniejsze, gdy opierało się wyłącznie na świadectwie życia – powtórzył.

Łukasz Bernaciński dodał, że prawo winno chronić najsłabszych, ale nie zastąpi kultury. – Zbyt często zaczynamy od walki o przepisy zamiast od budowania świadomości społecznej. Prawo będzie skuteczne tylko wtedy, gdy ludzie zobaczą w nim naturalne odbicie wartości, które uznają za własne – zaznaczył.

Budować mosty

Na zakończenie ks. Kowalski przywołał obraz Mostaru –  miasta w Bośni i Hercegowinie i, gdzie po wojnie odbudowano słynny most. – Możemy oznaczać swój teren i czuć się bezpiecznie albo budować mosty. Ja wolę budować mosty – powiedział. To zdanie stało się symboliczną puentą debaty. W obliczu laicyzacji Kościół może albo zamknąć się w obronnych murach, albo otworzyć na dialog. Może walczyć o szyldy i przywileje albo dawać świadectwo życiem.

Debata podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu pokazała, że laicyzacja nie jest jednoznacznym. To proces, który odsłania słabości, ale równocześnie otwiera nowe możliwości. Dla jednych jest dowodem na kryzys, dla innych – okazją do pogłębienia wiary i poszukiwania nowych języków dialogu.

Ostatecznie przyszłość chrześcijaństwa w Europie nie zależy od liczby godzin religii w szkole ani od statystyk praktyk religijnych. Zależy od tego, czy znajdą ludzie, którzy – jak pierwsi chrześcijanie – potrafią świadczyć o swojej wierze życiem. Jeśli tak, to nawet w zlaicyzowanej Europie chrześcijaństwo nie tylko przetrwa, alei może stać się inspiracją dla nowej jakości duchowości.

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze