Felietony | Tam i z powrotem
Okulary do bliży
Zorientowałem się, że jest niedobrze, kiedy ledwie przekroczyłem próg salonu optycznego w centrum Warszawy, a już zaproponowano mi kawę. Boję się takich objawów gościnności, od kiedy u fryzjera wypiłem kawę, a potem zapłaciłem za usługę, jakbym był jakimś Sam...