Ciemna strona ekranu
Kino to wibracje. Przesycone obrazem, melodią, rytmem. To blaga, egzaltacja, euforia, ale także bredzenie, lament i skowyt. W tym lesie mozolnie wydeptujemy własną ścieżkę, licząc, że po napisach końcowych zobaczymy światło. Oszołomienie, czyli Babilon ...