Wiara i kultura
Kraków, trzydzieści lat temu. Ja, dominikański student, siedzę na dyżurze w zakrystii naszej bazyliki. Do kontuaru podchodzi staruszka, urocza babinka w kwiecistej chustce na siwych włosach, okryta grubą sukienną zapaską – przyjechała spod Krakowa, żeby „u Św...