Żeby był tak piękny jak Miss Polonia!
fot. helena lopes / UNSPLASH.COM

Chrześcijaństwo jest religią opartą na Osobie, a nie na idei. Tak to Pan Jezus wymyślił, że jeden słaby człowiek drugiemu słabemu człowiekowi ma do końca świata przekazywać kerygmat.

Katarzyna Kolska: Kiedy pierwszy raz świadomie pomyślałeś: Należę do Kościoła?

Szymon Hołownia: Chyba w dzieciństwie. I od początku wiedziałem, że to jest moje miejsce. Czułem się tam jak ryba w wodzie – zarówno w budynku, jak i w otoczeniu księży, czy parafialnych aktywistów. Po dziecięcemu budowałem też moją relację z Panem Bogiem.

Nigdy nie myślałeś o Kościele w kategorii my – wierni i oni – duchowieństwo?

Nigdy. Wiem, że w Kościele jest taki podział i nawet sam, kilka lat temu prawie mu uległem. Patrząc na Episkopat Polski, miałem wrażenie, że należący do niego biskupi w znacznej części są chyba z innej planety niż ja, mimo że jesteśmy w tym samym Kościele. Miałem poczucie, że gdy działają osobno, robią wiele sensownych rzeczy, ale gdy zmieniają się w „Episkopat Polski”, głuchną na to, co się dzieje wokół nich. Ale czy to coś zmienia dla mojego bycia w Kościele? Nic. Bo to nadal jest mój dom.

Należysz do wyjątków. Przeciętny Polak myśli sobie: Kościół to wikary, proboszcz, biskup, papież.

To tylko świadczy o pewnej bierności świeckich katolików. Myślenie, że Kościół to inni, zwalnia z odpowiedzialności za to, co ja mam w tym Kościele zrobić.

Dla wielu osób Kościół zaczyna się z momentem wejścia w niedzielę do świątyni i kończy się 50 minut później, gdy organista gra pieśń na wyjście.

To dowód na tezę, którą próbuję ostatnio wykrzykiwać, gdzie tylko się da, że Kościołowi w Polsce pilnie potrzebna jest rechrystianizacja. Religijność obrzędowa, kulturowa to za mało. Jako katolicy mamy unikatową propozycję, coś, czego inni nie mają, a my nie potrafimy się tym pochwalić. To tak, jakby ktoś miał w domu płótno Van Gogha, a pokazywał znajomym obrazki, które kupił na jarmarcznym straganie. My mamy Jezusa! Czy umiemy Go pokazać? Rozmawiamy o sprawach ważnych, ale jesteśmy kompletnie bezradni, gdy mamy mówić o tym, co najważniejsze. Wyjdź na ulicę i zapytaj przeciętnego przechodnia (który statystycznie prawie na pewno jest katolikiem) o sprawę profesora Chazana – będzie z tobą debatował przez kwadrans. Zapytaj go o Jezusa: Odpowiedzią jest zwykle: „Eee”, „Aaa”, a później: „O co chodzi?! To moja prywatna sprawa”.

Nigdy nie wstydziłeś się Jezusa?

Nigdy. A niby dlaczego miałbym się wstydzić?

Niektórzy mają problem z otwartym przyznaniem się do swojej wiary.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego.

Bo zaraz się dowiadują, że należą do ciemnogrodu. Nikt nie chce takiej łatki.

Może to strasznie zabrzmi, ale po dwudziestu latach pracy w mediach słyszałem już o sobie wszystko i jestem dość odporny na opinie innych. Najważniejsze dla mnie jest to, co się dzieje w mojej relacji z Jezusem i Jego Kościołem. Wiele lat temu mój kolega twierdził, że w TVN 24, dokąd byłem zapraszany od czasu do czasu jako tzw. ekspert, nie można powiedzieć słowa Jezus. Bo, jak powszechnie wiadomo, ITI – właściciel stacji, jest pod rządami Szatana. Założyliśmy się o butelkę whisky. Przy najbliższej okazji, uczestnicząc w jakiejś audycji, w ciągu dwóch minut chyba dwanaście razy powiedziałem na antenie imię Jezus i nikt nie miał z tym problemu. I nie ma do dzisiaj. Nadal jestem tam czasami zapraszany.

Proponuję, by zamiast patrzeć na tych, którzy się wstydzą, spojrzeć na tych, którzy zawstydzają. Zobaczmy, co nam to mówi o naszym rzekomo katolickim społeczeństwie. Dlaczego ludzie reagują agresją czy szyderstwem, gdy ktoś mówi, że jest wierzący? Bo mają swoje nieprzepracowane sprawy z Panem Bogiem. To są bolesne miejsca, które od wielu lat leżą odłogiem – Kościół instytucjonalny,

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Żeby był tak piękny jak Miss Polonia!
Szymon Hołownia

urodzony 3 września 1976 r. w Białymstoku – absolwent psychologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, dziennikarz, autor kilkunastu książek, w których często porusza tematy związane z rodziną i religią. Za...

Żeby był tak piękny jak Miss Polonia!
Katarzyna Kolska

dziennikarka, redaktorka, od trzydziestu lat związana z mediami. Do Wydawnictwa W drodze trafiła w 2008 roku, jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „W drodze”. Katarzyna Kolska napisała dziesiątki reportaży i te...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze