To zadziwiające, jak często w pismach Teresy pojawiają się słowa „wybieram” i „wszystko” oraz jak były one dla niej ważne. Szczególnie słowo „wszystko” może wydawać się przesadne. W tym, co napisała, „wybieram” pojawia się 95 razy, a sformułowanie „wybieram wszystko” to jedno z możliwych podsumowań czy sposobów rozumienia jej życiowej drogi.
W uroczystość Trójcy Przenajświętszej, 9 czerwca 1895 roku, Teresa wypowiada Akt ofiarowania się Miłości Miłosiernej. Dwa dni później powtórzy go z ukochaną siostrą Celiną, która w klasztorze otrzymała imię s. Genowefa od Przenajświętszego Oblicza. Kilka tygodni przed śmiercią we wrześniu 1897 roku, leżąc już w infirmerii, powie: „Bardzo często, kiedy tylko mogę, powtarzam moje ofiarowanie się Miłości miłosiernej”. Ofiarowanie nie jest jedynie jednorazowym aktem i formą modlitwy, lecz za nim idzie cała postawa w codzienności. Postawa miłości i oddania wszystkiego Bogu.
Teresa, nie mając wykształcenia teologicznego, zadziwia głębią intuicji i wniknięcia w tajemnicę Boga. Życie miłością w wierze i nadziei jest najlepszą szkołą poznawania Go. Pisze na zakończenie Rękopisu A w kontekście Aktu ofiarowania, że poprzedziła go łaska zrozumienia, „jak bardzo Jezus chce być kochany”. Bardzo to bliskie zawołaniu św. Franciszka: „Miłość nie jest kochana!”. Stąd też tekst rozpoczyna się od słów: „O mój Boże! Trójco Błogosławiona, pragnę Cię Kochać i starać się, by Cię Kochano”.
Sprawiedliwość w świetle Miłosierdzia
Druga połowa XIX wieku w pobożności francuskiej (i nie tylko) naznaczona była aktami ofiarowania się Bożej sprawiedliwości, które miały być formą zadośćuczynienia za wielkie niegodziwości tego czasu: „Można odnieść wrażenie, że francuscy katolicy w tamtym okresie skłonni byli obdarzać Boga w
Zostało Ci jeszcze 85% artykułu
Oceń