Gdyby historie o Józefie i Maryi, nawiedzeniu i drodze do Betlejem wyciągnąć poza kontekst Ewangelii, to w tych opisach wszystko jest mało prawdopodobne i bez szans na powodzenie.
Nie będę pisał, że zapomnieliśmy o adwencie i że choinki postawiono na wystawach już na początku listopada. Że wszystko zalewa komercja, promocje i superoferty. I że o żadnym czekaniu nie ma mowy. Sam słyszałem i nieraz mówiłem o tym, że marnujemy czas przygotowania, że trwa wojna świąt (już nie Bożego Narodzenia) z adwentem, a jej objawy tylko się nasilają. To biadolenie trzeba zostawić. Chyba że lubimy trwać w stanie oburzenia pomieszanym z nostalgią za dawnymi czasami. Bo wiadomo, dawniej to było normalnie. To był adwent. Czas wyciszenia, mobilizacji, rorat. Nie to, co teraz.
A jak jest teraz
„Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał” – nurtują mnie słowa Psalmu 84. Zastanawia mnie ich bezpośredniość. Mówią o obietnicy działania Boga niezależnej od mojej aktualnej kondycji. Nie stawiają warunków. Nie ma w nich żadnych ukrytych dodatków, dopisanych pod tekstem małym drukiem. Nie ma jakiegoś „ale”, „wtedy” czy „potem”. Nic z tego. Mam tylko powierzyć Mu życie, takie, jakie jest dziś, a On będzie działał. Da sobie radę. Byle tylko, i to chyba najtrudniejsze, nie przeszkadzać Mu w tym działaniu. Brzmi dziwnie – przeszkadzać Bogu w działaniu? Nikt nie chce tak o sobie myśleć. No bo jak można przeszkadzać Temu, który jest dobry, miłosierny i cierpliwy, i chce naszego dobra? Przecież Bogu chcielibyśmy pomóc, serce oddać i być z Nim w jak najbliższym kontakcie. Niby tak, a jednak bądźmy szczerzy. Ufamy Mu bardzo opornie. Ja nie mam co do siebie złudzeń, a moja lista przeszkód jest długa i ciągle rośnie: nieustanne liczenie na siebie, niecierpliwość, samowystarczalność, pycha
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń