okna
fot. Alevision.Co / UNSPLASH

Jak większość katolików z niepokojem śledzę wydarzenia za naszą wschodnią granicą. Czytam również większość wypowiedzi papieża Franciszka na ten temat. Zaniepokoiła mnie zwłaszcza jedna z nich. W kontekście wojny w Ukrainie Ojciec Święty powiedział, że „wszyscy jesteśmy winni”. Zastanawiam się, w jaki sposób winnym tej wojny mogę być ja, zwykły człowiek, żyjący na prowincji w Polsce?

Wypowiedź Ojca Świętego rzeczywiście wywołała dyskusje nie tylko wśród publicystów, których obowiązkiem jest komentowanie i dociekanie znaczenia wydarzeń i słów, ale również wśród zwykłych obywateli i wiernych Kościoła katolickiego. Nie chciałbym tutaj powtarzać tego, co zostało już powiedziane na ten temat, ani też tłumaczyć, co mógł mieć na myśli papież Franciszek. Zastanowiłbym się raczej nad zasadnością sformułowania „wszyscy jesteśmy winni” w ogóle. Czy możemy mówić, że wszyscy jesteśmy winni konkretnego zła w takim samym stopniu? Czy wina agresora jest porównywalna do winy ofiary, która nie chce się poddać, a tym samym nie przyczynia się do ustania wojny? Czy ktoś, kto nawet nie ma pojęcia o toczących się konfliktach, mimo wszystko zaciąga winę? Są to pytania, na które musimy sobie odpowiedzieć nie tylko w kontekście wojny w Ukrainie.

Starzec Zosima

Zdanie „wszyscy jesteśmy winni” weszło do kulturowego słownika dzięki powieści Bracia Karamazow Fiodora Dostojewskiego. W centrum kryminalnej powieści autor umieścił rozdział zatytułowany Rosyjski mnich, którego bohaterem jest starzec Zosima. Jest to postać kluczowa dla zrozumienia nie tylko przesłania powieści, ale również poglądów samego Dostojewskiego na temat istoty chrześcijaństwa. Starzec Zosima jest po prostu wcielonym chrześcijaństwem, żywą odpowiedzią na egzystencjalne dylematy wszystkich bohaterów powieści.

To właśnie starzec Zosima przekazuje swoim uczniom pouczenia na temat powszechnej winy: „Pamiętaj, zwłaszcza że nie możesz być niczyim sędzią. Albowiem nie może istnieć na ziemi sędzia względem przestępcy, póki sam ów sędzia nie zrozumie, że i on jest takim samym przestępcą jak ten, co przed nim stoi, i że on sam jest przede wszystkim winien za przestępstwo tego, który przed nim stoi”1. W innym miejscu powieści w przedśmiertnej mowie

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Wszyscy jesteśmy winni
Wojciech Surówka OP

urodzony w 1975 r. – dominikanin, duszpasterz, rekolekcjonista, doktor filozofii. Przez wiele lat pracował w Rosji i na Ukrainie, był promotorem życia intelektualnego i radnym Wikariatu Ukrainy, dyrektorem...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze