Wielki projekt
fot. roksolana zasiadko / UNSPLASH.COM

Jeśli chcemy, by nasze dzieci były szczęśliwe, to w ich oczach musimy być szczęśliwymi dorosłymi. Jeśli nie widzą nas jako szczęśliwych dorosłych, nigdy nie będą wiedzieć, co to znaczy.

Dominik Jaczewski OP: Zdarza się panu myśleć, że jest pan złym ojcem?

Andre Stern: Codziennie myślę, że mógłbym być lepszym. 

To zapytam inaczej. Czy bywa pan niezadowolony z siebie jako ojca?

Często jestem niezadowolony ze sposobu, w jaki podszedłem do takiego czy innego problemu. Jeśli uznam, że mogłem coś zrobić lepiej, żałuję, że tak nie postąpiłem, ale to nie koniec świata. Uczę się na błędach.

To dzieci dają panu znać, że coś poszło nie tak?

Też – zwłaszcza przez spojrzenie. Myślę, że każdy ojciec zna ten wzrok dziecka, kiedy czuje się ono zawiedzione, zranione, potraktowane niesprawiedliwie. 

Istotą rodzicielstwa nie jest zadowalanie dzieci. Czasem trzeba zrobić coś nieprzyjemnego dla ich dobra.

Dziecko jest bardzo lojalne i akceptuje to, co jest nieprzyjemne, w imię tej lojalności. Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy manipulować tą lojalnością, aby zamanifestować naszą władzę. Myślę, że już minęły czasy, kiedy można było komuś powiedzieć: Zadaję ci ból, ale to dla twojego dobra.

Lekarstwo jest gorzkie, szczepienie boli, ale nie będziesz chorował.

Owszem. Ja natomiast często spotykam takie tłumaczenie w kontekście nauczania. Pierwszy i podstawowy błąd polega na postawieniu znaku równości między dzieciństwem a nauką. Nigdy nie mogłem tego zrozumieć. Jeśli dziecko nie chce się czegoś uczyć, to znaczy, że potem już będzie za późno? To absurd. Zmuszanie kogoś do nauki czegoś pod pretekstem, że kiedyś będzie z tego zadowolony, jest fałszem z punktu widzenia nauki. Jeśli powiem dziecku: Zmuś się, cierp, żeby się nauczyć tabliczki mnożenia, ponieważ pewnego dnia będziesz jej potrzebował, to wcale mu nie pomagam. Nawet jeśli ostatecznie wykuje tę tabliczkę na blachę, to zafunduję mu traumę, z którą już do końca życia będzie mu się kojarzyć mnożenie.

Jeden z moich zakonnych braci wspomina, że musiał się w podstawówce nauczyć na pamięć dopływów Wisły i Odry. Buntował się, że to niepotrzebna wiedza, i obiecywał sobie, że zaraz, na złość, o tym zapomni. Ironia polega na tym, że do dzisiaj je pamięta i nie potrafi zapomnieć.

Naprawdę? To dziwne, bo normalnie zapominamy to, czego nie potrzebujemy. Tutaj musiał zajść dość rzadki przypadek, kiedy się uaktywnił negatywny ośrode

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Wielki projekt
Andre Stern

urodzony w 1971 r. w Paryżu – muzyk, kompozytor, lutnik zajmującym się budową gitar, dziennikarz muzyczny i pisarz. Nigdy nie chodził do szkoły. Jest synem Arno Sterna i przewodniczącym Instytutu jego imienia (Institut Arn...

Wielki projekt
Dominik Jarczewski OP

urodzony w 1986 r. w Warszawie – dominikanin, duszpasterz, rekolekcjonista, doktor filozofii uniwersytetu Paris 1 Panthéon-Sorbonne, wykładowca Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów, stały współpracownik miesięcznika „W drodze”....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze