Ten trzeci przed telewizorem
fot. faisal latif / UNSPLASH.COM

Ten trzeci przed telewizorem

Mroczny kryminał, gotycka powieść, horror, dramat, kino noir i kino drogi – elementy składowe Detektywa tworzą wybuchową mieszankę. Serial stał się kulturowym fenomenem między innymi dlatego, że zaproponował widzowi wyrafinowaną grę intelektualną.

Zgodnie z żelazną zasadą gatunku trup powinien pojawić się na samym początku. Detektyw (True detective) trzyma się tej zasady. Ale najpierw śledzimy przesłuchanie Martina Harta (Woody Harrelson): „Co może nam pan powiedzieć o Ruscie?”. Nie dajmy się zmylić: trup pojawia się później.

Kryminał musi mylić tropy. Zanim więc ujrzymy martwe ciało i spotkamy Rusta, to najpierw poznamy Martina Harta. Takie są prawidła Detektywa: to film trzymający się ram gatunkowych, ale poruszający się wewnątrz nich na oklep. Intelektualna jazda od skojarzenia do skojarzenia z wyraziście zarysowaną psychologią postaci – True detective, mieszcząc się w samym środku kultury masowej, mości sobie miejsce między tytułami twórczo frapującymi, niedającymi spokoju ani jednoznacznych odpowiedzi. 

Martin Hart, portret pamięciowy

Martin Hart, policjant z zasadami. A ma ich wiele. I chętnie się nimi dzieli. Na przykład: Rodzina nie pozwoli przekroczyć ci granicy. Albo: W pracy musisz rozdzielić pracę i rodzinę. I jeszcze to: W dobrych czasach czekamy na lepsze. A potem wykrywają nam raka i okazuje się, że lepiej już nie będzie. I tak dalej, i tak dalej. Mądrości, z którymi nie wiadomo, co zrobić.

O swoim powołaniu detektywa powie: „Ja tylko chciałem być facetem z dużą spluwą” – i szelmowsko się uśmiechnie. Rubaszny, spokojny facet. Dusza towarzystwa z żartem na każdą okazję, jeden z tych, co zawsze wysoko zajdą i zawsze spadną na cztery łapy. W małym miasteczku ma zapewnioną pozycję: mąż, ojciec, policjant; władza i prestiż. Aż do momentu, gdy pojawia się Rust Cohle i zaczynamy naprawdę poznawać Harta. 

Serial zestawia dwóch przeciwstawnych bohaterów – to klasyczny schemat opowieści policyjnej, jak dobry i zły glina. Relacja między nimi zmienia się wraz ze wzajemnym poznawaniem się. „Rodziny i partnera się nie wybiera”, mówi Hart i jest w tym wszystko. Protekcjonalność, niechęć, ledwie tłumiona agresja. Wspólne przeżycia poprowadzą ich od zaciekawienia sobą, poprzez nienawiść, aż do szorstkiej męskiej przyjaźni. Będą na to potrzebowali ponad dwunastu lat, a my ośmiu odcinków. 

Głoszone hasła to fasada, za którą kryje się dorosły dzieciak z zamiłowaniem do piwa i romansów. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że kontrast między detektywami jest czarno-biały. Tu każdy ma swoje demony, z którymi musi się zmierzyć. Hart to przecież mężczyzna, któremu rozpada się małżeństwo, a za swoją rodzinę gotów jest oddać życie. W końcowych scenach, gdy widzimy

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Ten trzeci przed telewizorem
Marcin Cielecki

urodzony w 1979 r. – polski poeta, eseista, recenzent, pisarz.  Autor m.in. zbioru esejów Miasto wewnętrzne, książek poetyckich Ostatnie Królestwo, Czas przycinania winnic....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze