Przyjemność jazdy
fot. peter neumann / UNSPLASH.COM

Wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet. Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Albo usiąść za kółkiem, wybrać trasę, włączyć dobrą muzykę i dać się prowadzić drodze. Marzenie, na które większości z nas nie stać – czasowo lub finansowo. Można jednak zrobić coś innego, prostszego. Wybrać się do kina na film Petera Farrelly’ego Green Book. Bagaż nie będzie potrzebny, ale bilet się przyda. Potem wystarczy już tylko wygodnie usiąść w fotelu i dać się ponieść przyjemności oglądania.

Uwierzyć pozorom

Z reguły nie polegam na zwiastunach, które chcąc zachęcić nas do obejrzenia filmu, pokazują najkorzystniejsze zestawienia scen i obiecują często o wiele więcej, niż film jest w stanie zaoferować. Czasami jednak tych kilka kadrów daje nam pewność, że mamy przed sobą coś wartościowego. Tak jest w tym wypadku. I co najważniejsze – zderzenie oczekiwań z rzeczywistością może zaskoczyć tylko na plus. Dzięki dobrze pomyślanej narracji, wspaniałej obsadzie, porywającej muzyce i historii, która naprawdę angażuje, widz może się poczuć pełnoprawnym uczestnikiem podróży, w którą wyruszają bohaterowie filmu.

Dwa światy

Green Book to historia czarnoskórego muzyka jazzowego Dona Shirleya, który rusza w trasę koncertową na południe Stanów Zjednoczonych w czasach, kiedy segregacja rasowa jest czymś na porządku dziennym. Jego kierowcą jest Tony Vallelonga, mieszkaniec Bronxu o włoskich korzeniach, dotychczas pracujący w nocnym klubie jako bramkarz. Dwa różne światy – z jednej strony wykształcony muzyk, elokwentny, zawsze elegancki, trzymający dystans, zamknięty w ramach, jakie narzuca mu publika, nie dość czarny ani nie dość biały, jak sam o sobie mówi, by przynależeć do któregoś ze środowisk. Z drugiej strony jego wygadany kierowca radzący sobie w życiu, jeśli nie za pomocą gadki, to przy użyciu pięści, zupełnie nieprzejmujący się tym, co i jak o nim mówią albo myślą inni ludzie. Z tego może być tylko albo wielka afera, albo… prawdziwa przyjaźń. Nie zdradzę zbyt wiele, bo na tym się opiera ten film, inspirowany zresztą prawdziwą historią, jeśli napiszę, że mi

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Przyjemność jazdy
Magdalena Wojtaś

absolwentka filologii polskiej i germańskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Mieszka w Poznaniu....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze