fot. bechir kaddech / unsplash

Gdzieś z Grochowiaka albo Iredyńskiego zapamiętałem scenę z mężczyzną, który wyciąga rękę, żeby wziąć szklankę z wodą. I wziąć mu się jej nie udaje. Nie może przebić niewidzialnej ściany pomiędzy sobą a naczyniem. Tak to pamiętam, choć może to było u innego pisarza, a może tylko we mnie.

Mam często jak ten mężczyzna, dlatego sceptycznie słucham porad o tym, że trzeba wyjść ze strefy własnego komfortu, pójść do ludzi, przerzucić most czy choćby kładkę. Uważam, że to wszystko idzie naturalnie: umiemy albo nie umiemy, mamy siłę albo nie mamy siły i niczego tutaj sobie narzucić nie można. Takie mam doświadczenie, dlatego nim się dzielę. Podobnie, jak dzielę się trudnością, jaką miałem w czasach, gdy chodziłem jeszcze do kościoła (teraz też chadzam, ale do pustego, bez mszy), mając przekazać znak pokoju. I nie piszę tego po to, żeby zniechęcić, wyrazić lekceważenie. Tylko po to, żeby ktoś, kto ma tak samo, zobaczył, że nie jest sam. A także dlatego, że konstrukcyjnie pozwala mi to powiedzieć coś jeszcze.

Otóż wiele osób oczekuje po mnie ciągłości, na którą mnie po prostu nie stać, dlatego że jestem nieciągły. Raz mnie gna do ludzi, innym razem ani trochę. A wtedy nie tyle są mi obojętni, co się ich boję. I jedyną rzeczą, która mi towarzyszy, jest mój przenośny dom – strefa komf

Zostało Ci jeszcze 75% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Poza strefą komfortu
Jarosław Mikołajewski

urodzony 20 marca 1960 r. w Warszawie – poeta, tłumacz z języka włoskiego, eseista, reporter, dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie (2006-2012). Wielokrotnie nagradzany w Polsce i we Włoszech. Jarosław Mikołajewski tłumacz...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze