Dzieci czekające na powrót
fot. Kelly Sikkema / UNSPLASH

Nie możemy pozwolić, aby tęsknota za Bogiem, na której opiera się plan wyspowiadania się po latach, utraciła swoją moc. Co więcej, im bliżej jest spowiedzi, tym bardziej trzeba tęsknić, a tęsknota musi być nawet mocniejsza niż wstyd i żal z powodu grzechów.

Kiedy ktoś po długim okresie nieprzystępowania do sakramentu pojednania w końcu poczuje albo wyrzuty sumienia, albo potrzebę uporządkowania swojego życia, to i tak zazwyczaj mija kilka miesięcy – a może nawet kolejny rok – zanim ostatecznie zdecyduje się na spowiedź. I nie jest ważne, czy skłonią go do tego wspomniane wyrzuty sumienia (w przypadku, gdy wcześniej do spowiedzi przystępował w miarę regularnie i z jakiegoś powodu przestał), czy wewnętrzne pragnienie oczyszczenia (gdy w jego duszy spotęguje się tęsknota za Bogiem) – zawsze do spowiedzi trzeba się nie tylko wewnętrznie przygotować, ale przede wszystkim do niej dojrzeć.

Wyjątek – choć raczej niechlubny – stanowi sytuacja, gdy jedynym powodem podejścia do konfesjonału jest konieczność udokumentowania tego faktu (gdy mimo wyraźnej niechęci nie znajdziemy wymówki i musimy przyjąć na siebie obowiązki rodzica chrzestnego), albo gdy będziemy musieli się zmierzyć z ciekawskim spojrzeniem rodziny i znajomych podczas pogrzebu ojca, matki albo innej bliskiej osoby. Wtedy wszystko odbywa się szybko i najczęściej byle jak, żeby mieć to za sobą – tacy penitenci marzą o spotkaniu z głuchym księdzem albo spowiadają się, wykorzystując moment szczególnej ekstazy organisty. Spowiedzi takie są zwykle krótkie i mało konkretne, bo też penitent w tym wypadku nie nastawia się na wewnętrzną przemianę, która wymaga zaangażowania, a jego celem jest uzyskanie poświadczenia odbytej spowiedzi. Choć z drugiej strony warto by się zastanowić, w jaki sposób wykorzystać tę nieco przypadkową szansę, ponieważ jest to często ostatnia spowiedź w życiu.

Tęsknię za Tobą, Panie…

Skupmy się jednak na spowiedzi, która rodzi się z pragnienia pojednania z Bogiem i ludźmi. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że pragnienie takie ma swoją historię, która z kolei ma swój konkretny początek. Zaprzestanie praktyki przystępowania do sakramentu pokuty nie bierze się znikąd. Ktoś przestaje chodzić do spowiedzi, mając ku temu określone powody. Od tych banalnych, jak codzienne zabieganie, przez to, że spowiedź, jak to się zdarza z każdym rodzajem modlitwy, nie wiadomo dlaczego przestaj

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Powrót
Jakub Kołacz SJ

urodzony w 1970 r. – jezuita, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 2014–2020 Jakub Kołacz SJ był prowincjałem jezuitów Polski Południowej, obecnie jest dyrektorem Wydawnictwa WAM....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze