Czy odczuwacie miłość do ludzi biednych, wymęczonych, zatroskanych? Nie chodzi o estetykę. Chodzi o wrażenie, że macie przed sobą oto-człowieka, człowieka sprowadzonego do samej istoty człowieczeństwa. Do samej wspólnoty z tobą. Ot, tak przeszywającą jak ta, która przeszyła Dantego na widok kogoś, kto miał na twarzy wypisane: Człowiek. OMO. Dwoje „O” oczodołów i „M” linii brwi. O i M wyostrzone cierpieniem. Żeby pokochać człowieka jak Dante, trzeba go jednak zobaczyć (nie Dantego, tylko człowieka). A nas przez całe życie chroniono przed tym widokiem. Pamiętam, jak jedna z radiostacji przestrzegała, że przyjdą islamiści i nas zislamizują. I tak nas podłączyli do prądu przerażenia, że zagłosowaliśmy na władze, które traktują swoją misję jako misję przedmurza.
Na monitorach widzimy teraz serce i entuzjazm, współczucie, z jakim Polacy (my?) witają ukraińskich uchodźców – w Hrebennem, w Medyce… Poszedłem na Dworzec Centralny w Warszawie, żeby zobaczyć, jak to jest w centrum kraju. Jestem pod wielkim wrażeniem. Młodzi ludzie rejestrują wolontariuszy, ci rozdają kanapki i wodę, bawią się z dziećmi, które wydają się nieświadome historii. Jak gdyby były na wycieczce. Zwłaszcza że miła pani w mundurze z napisem „Policja” ma głowę misia i r
Zostało Ci jeszcze 75% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń