Od magii do wiary
fot. josh calabrese / UNSPLASH.COM

Najmniej oporów ze strony władz kościelnych spotykało pozyskiwanie włosów i zębów, gdyż uznawano, że pozbawienie ich świętego nie narusza integralności ciała.

Czego ja nie mam! Mam kopyto osiołka, na którym odbyła się ucieczka do Egiptu, które znalezione było koło piramid. Król aragoński dawał mi za nie pięćdziesiąt dukatów dobrym złotem. Mam pióro ze skrzydeł archanioła Gabriela, które podczas Zwiastowania uronił; mam dwie głowy przepiórek zesłanych Izraelitom na puszczy; mam olej, w którym poganie św. Jana chcieli usmażyć – i szczebel z drabiny, o której się śniło Jakubowi, i łzy Marii Egipcjanki, i nieco rdzy z kluczów św. Piotra…

Słuchając poczciwego oszusta Sanderusa z Krzyżaków, możemy się uśmiechnąć lekceważąco i w poczuciu wyższości ludzi kierujących się zdrowym rozsądkiem minąć jego stragan z relikwiami. Kiedy jednak na chwilę przy nim staniemy, może się okazać, że jego kuriozalna zawartość jest jedynym w swoim rodzaju przewodnikiem po historii Kościoła i chrześcijańskiej duchowości.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kult relikwii jest prostą kontynuacją zwyczajów pogańskich i żydowskich, „ochrzczonych” i odpowiednio teologicznie wytłumaczonych. Zarówno starożytni Grecy i Rzymianie, jak i otaczające ich plemiona barbarzyńskie znały różne formy oddawania czci szczątkom przodków i wybitnych postaci i wierzyły w drzemiącą w nich magiczną moc. Także wyznawcy judaizmu znali praktykę otaczania czcią grobów patriarchów i proroków. Tymczasem chrześcijanie, choć tak często byli spadkobiercami zwyczajów pogańskich i żydowskich, nie od razu przejęli owe praktyki. Musiały upłynąć przynajmniej trzy wieki, by zaczęto traktować ciała świętych i związane z nimi przedmioty jako godne szczególnej czci. Dojrzewanie refleksji nad podejściem do relikwii było ściśle powiązane z rozwojem kultu świętych.

Dobrze mieć świętego sąsiada

„Słońce nie potrzebuje światła lampy, a katolicki Kościół trupów męczenników” – to radykalne stwierdzenie z Kanonów św. Bazylego w nieco przerysowany sposób oddaje stosunek pierwszych pokoleń chrześcijan do relikwii świętych. Pierwsi chrześcijańscy święci – niemal bez wyjątku męczennicy – grzebani byli według zwyczajów rzymskich na wspólnych cmentarzach. Nikomu nie przyszło do głowy, by wydobywać z owych grobów ich ciała i przenosić w godniejsze miejsce, a tym bardziej dzielić na kawałki i czynić przedmiotem kultu. Zgodnie z rzymską tradycją i prawem groby były nietykalne i chrześcijanie nie zamierzali – przynajmniej na początku – gwałcić tego tabu. Mieli jednak intuicję, że miejsca spoczynku tych, którzy oddali życie za wiarę, są wyjątkowe. Groby mę

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Od magii do wiary
Anna Zajchowska

doktor historii, mediewistka, adiunkt w Instytucie Filologii Klasycznej i Kulturoznawstwa UKSW oraz członek zespołu działającego w Instytucie Historii PAN przygotowującego edycję kolejnych tomów Monumenta Vaticana – źródła papieskie do dziejów Polski....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze