Ministranci: męska sprawa?
Oferta specjalna -25%

Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga

3 opinie
Wyczyść

Relacje ze Światowych Dni Młodzieży w Kolonii przekazywane za pomocą mediów na cały świat wyraźnie pokazywały wśród służby liturgicznej ołtarza także dziewczyny ubrane w charakterystyczne ministranckie stroje. Nie były one tylko tłem dla grupy męskiej, lecz pełniły swoje funkcje bezpośrednio przy papieżu Benedykcie XVI.

Tego rodzaju spotkania z Ojcem Świętym poprzedzone są długim i skrupulatnym okresem przygotowań, w czasie którego dokładnie omawia się, kto i co będzie robił. Osoby odpowiedzialne za celebracje liturgiczne z udziałem papieża musiały wyrazić zgodę na udział ministrantek. W Niemczech i wielu innych krajach Europy Zachodniej nikogo nie dziwi fakt obecności pań przy ołtarzu. Przyzwyczajono się już do takiego stanu rzeczy i traktuje się go jako coś zupełnie normalnego.

Pierwszy raz spotkałem ministrantki pod koniec lat 80. minionego wieku w Niemczech, a później na początku lat 90. w Austrii. Kilka lat pracy duszpasterskiej w Wiedniu pozwoliło mi przyzwyczaić się do ich obecności przy ołtarzu. W parafii, w której posługiwałem, około jednej trzeciej służby liturgicznej stanowiły dziewczyny. Proboszcz, który był już sędziwym kapłanem, wspominał, że bronił się przed wprowadzeniem żeńskiej służby liturgicznej, tłumacząc, iż ich obecność, gorliwość i zaangażowanie sprawią, że odejdą zwykle mniej gorliwi chłopcy. W momencie, gdy zauważył, że chłopcy i tak znikają bez pomocy dziewczyn, skapitulował. Zaobserwowałem, że tam, gdzie proponowano żeńskiej i męskiej służbie liturgicznej ciekawą opiekę i formację, trochę na wzór żeńskich i męskich drużyn harcerskich, wzrastali oni wspólnie, ucząc się wzajemnego szacunku. Od kilku lat angażuję się duszpastersko w jednej z poznańskich parafii, w której około pięćdziesiąt procent służby liturgicznej stanowią dziewczyny. Nigdy nie usłyszałem krytycznych uwag na ten temat od osób modlących się w tym kościele. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie ludzie mówili, że ich to cieszy, dziwiąc się równocześnie, iż w pozostałych parafiach są przy ołtarzu tylko chłopcy.

Przez prawie dwadzieścia lat mojego kapłaństwa nie spotkałem się w polskiej rzeczywistości z wyraźnym dążeniem kobiet do pełnienia funkcji liturgicznych przy ołtarzu. Może wynika to z pasywności wielu wiernych świeckich, którzy woleliby, aby wszystkie te funkcje spełniał sam kapłan. Może jest to owoc braku solidnej formacji liturgicznej w naszych wspólnotach lub konsekwencja dobrej formacji Ruchu Światło–Życie, która pokazuje, jak wiele funkcji w liturgii może spełniać kobieta, nie będąc wprost ministrantką. Przyznam, że spotkałem na mojej drodze życiowej kilka dziewczyn, które bardzo pragnęły służyć przy ołtarzu i czuły się rozczarowane, że Kościół im na to nie pozwala.

W 1994 roku Jan Paweł II zatwierdził instrukcję zezwalającą na to, by dziewczynki służyły do mszy świętej na równi z chłopcami. Dnia 9 marca 2005 roku przyjęto Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego. Wcześniej obowiązywała Instrukcja Episkopatu Polski dla duchowieństwa w związku z wydaniem nowego mszału ołtarzowego z 1987 r. Warto zwrócić uwagę, że te dwa dokumenty różnią się nie tylko nazwą, inni są również ich adresaci. Instrukcja była kierowana do duchowieństwa, Wskazania zaś do księży i wiernych świeckich. Wynika z tego wyraźnie, że troska o godne i zgodne z przepisami sprawowanie Eucharystii jest zadaniem zarówno duchownych, jak i świeckich. W punkcie 52 Wskazań czytamy:

Zgodnie z Ogólnym Wprowadzeniem do Mszału Rzymskiego 91 wierni świeccy, po odpowiednim przygotowaniu, powinni spełniać w liturgii wszystkie funkcje, które są dla nich przeznaczone, a więc czytać słowo Boże z wyjątkiem Ewangelii, śpiewać psalm responsoryjny i werset przed Ewangelią, odczytywać wezwania modlitwy powszechnej oraz komentarze, posługiwać przy ołtarzu i przy miejscu przewodniczenia, troszcząc się o mszał, kielich i patenę, kadzidło i krzyż, światło i wodę. Oni także powinni przynosić do ołtarza chleb i wino jako dary ludu Bożego, zbierać składkę, pełnić funkcje kantora lub organisty, ożywiać śpiew zgromadzenia i wykonywać niektóre śpiewy jako schola lub chór. Nadzwyczajni szafarze Komunii świętej mogą zgodnie z prawem pomagać w udzielaniu Komunii świętej i zanosić ją chorym.

W cytowanym fragmencie nie podejmuje się zagadnienia, kto może wymienione funkcje spełniać. To rozróżnienie znajdujemy w punkcie 53:

Wszystkie te funkcje mogą spełniać zarówno mężczyźni, jak i kobiety, z wyjątkiem czynności, które są bezpośrednio usługiwaniem kapłanowi przy ołtarzu i przy miejscu przewodniczenia. Funkcje te są zarezerwowane dla męskiej służby liturgicznej (ministrantów). Mogą być powierzone dziewczętom (ministrantkom) tylko wtedy, gdy udzieli na to wyraźnej zgody biskup diecezjalny. On zaś, aby taką zgodę wydać, powinien zasięgnąć opinii Konferencji Episkopatu Polski. W Polsce do posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej dopuszczani są dziś tylko mężczyźni.

Istnieje jak dotychczas pewien wyjątek — diecezja lubelska — w której biskup zezwolił na pełnienie funkcji nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej siostrom zakonnym. W punkcie 13. Wskazania stanowią, że wspólnota powinna przygotowywać do funkcji lektora zarówno mężczyzn, jak i kobiety. W poprzedniej Instrukcji podkreślano, że zwyczajnie funkcję lektora mogą pełnić chłopcy lub mężczyźni, kobiety zaś jedynie w przypadkach nadzwyczajnych. Obecny zapis idzie zatem wyraźnie dalej.

Nie brakuje tych, którzy zdecydowanie bronią typowo męskiej służby liturgicznej. Jednym z argumentów przeciw obecności dziewczyn przy ołtarzu jest fakt, że to właśnie w gronie ministrantów rodzi się zawsze wiele powołań kapłańskich. Istnieje obawa, że obecność dziewczyn w tym gronie mogłaby wpłynąć na zmniejszenie liczby powołań. Podkreśla to także instrukcja Redemptionis Sacramentum wydana w 2004 roku przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. W punkcie 47 czytamy:

Nie należy zapominać, że z grona tych chłopców na przestrzeni wieków zrodziła się wielka rzesza wyświęconych szafarzy.

Rzadko można usłyszeć argument, że dziewczęca służba liturgiczna mogłaby być środowiskiem dojrzewania powołań do zgromadzeń żeńskich.

Ciekawego argumentu używał ks. Franciszek Blachnicki, mówiąc o funkcjach służby liturgicznej spełnianych w prezbiterium i poza nim. Prezbiterium to miejsce, w którym znajduje się ołtarz, na którym kapłan — przedstawiciel Chrystusa — uobecnia Jego ofiarę i gdzie są wykonywane czynności ściśle liturgiczne pełnione przez osoby specjalnie do tego powołane w Kościele. Funkcje spełniane poza prezbiterium są pełnione w zgromadzeniu ludu Bożego. Ten podział podkreśla, według Blachnickiego, dialogiczną strukturę Kościoła:

spotkanie Chrystusa Oblubieńca z Kościołem — Jego Oblubienicą. Szereg funkcji liturgicznych i związanych z nimi znaków służy w zgromadzeniu uobecnianiu Chrystusa Oblubieńca wobec zgromadzonego Kościoła Oblubienicy. Te funkcje powinni spełniać przede wszystkim mężczyźni.

Śmieszne wydają się argumenty tych, którzy twierdzą, że wprowadzenie ministrantek rozwiąże wszystkie problemy w Kościele. Jednak w czasach tak licznych i głębokich przemian społeczno–kulturowych nie można przechodzić obojętnie wobec pewnych dążeń kobiet. Skoro Kościół daje paniom tak dalekie możliwości udziału w liturgicznej służbie ołtarza, to nie cenzurujmy Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, twierdząc, że wiemy lepiej, co komu służy.

Ministranci: męska sprawa?
bp Szymon Stułkowski

urodzony 21 lutego 1961 r. w Rokietnicy – polski duchowny rzymskokatolicki, kapłan archidiecezji poznańskiej, doktor teologii pastoralnej, rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu (2016–2019), biskup pomocniczy poznański od 2019....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze