Miłość jest gdzie indziej
fot. dlanor s / UNSPLASH.COM

Miłość jest gdzie indziej

Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Jana

0 votes
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 41,18 PLN
Wyczyść

Pozycja dziecka, reż. Calin Peter Netzer, występują: Luminiţa Gheorghiu, Vlad Ivanov, Bogdan Dumitrache, Rumunia 2013

Miłość macierzyńska to obietnica, którą życie daje u progu i której nie dotrzymuje nigdy. I z tym niedosytem pozostać trzeba do końca życia” – pisał Romain Gary w Obietnicy poranka. Te wyrwane z kontekstu słowa, w których brzmi skarga niespełnienia, można zinterpretować jako echo nieodwzajemnionej miłość matki, a w szerszym kontekście – manifest wszystkich dzieci, odrzuconych lub opuszczonych przez ich rodzicielki, czy to z powodu różnych patologii, czy na przykład przedwczesnej śmierci. Autor jednak doprecyzowuje: „Nie jest dobrze być bardzo kochanym w tak młodym wieku, tak wcześnie. Wszędzie, dokąd pójdziemy, nosimy w sobie truciznę porównań i czas mija na oczekiwaniu tego, co już kiedyś otrzymaliśmy. Nie twierdzę, że należałoby zabraniać matkom zbytniej miłości do dzieci. Mówię tylko, że lepiej jest, kiedy matki mają jeszcze kogoś do kochania. Gdyby moja matka miała kochanka, nie umierałbym przez całe życie z pragnienia przy każdym źródle”.

Trudno nie przyznać Gary’emu racji – dzieci, otoczone bezwarunkową miłością matek, które ze wszystkich sił starają się chronić je przed każdym przejawem zła w świecie, wchodzą w dorosłe życie niemal jak ślepcy, przekonani, że wszystko, co najlepsze, po prostu im się należy – bo w takim przeświadczeniu zostały wychowane.

Pierwszy cytat można zinterpretować jednak jeszcze inaczej: jako obietnicę miłości daną matce wraz z pojawieniem się dziecka – obietnicę, że jej uczucie będzie zawsze odwzajemnione. Jak to się więc dzieje, że tak nie jest, że czasami w miejsce tego najważniejszego uczucia pojawia się całkowita obojętność, niechęć, a nawet nienawiść? Calin Peter Netzer nie pokazuje tego procesu. Obraz toksycznej relacji, która łączy bohaterów jego filmu zatytułowanego Pozycja dziecka, jest do bólu znany tym, którzy czują, że dali za wiele, nie otrzymując w zamian nic, a także tym, którzy żyją w poczuciu, że ktoś próbował kupić lub wymusić ich miłość.

Matka i niewdzięcznik

Cornelia to kobieta sukcesu – zamożna, szanowana, spełniona zawodowo, ma wielu wysoko postawionych przyjaciół. Rysą na szkle jej cudownego życia jest syn – trzydziestoparoletni Barbu, który z niezwykłą zawziętością stara się zerwać, a przynajmniej ograniczyć więzy łączące go z matką. Cornelia żali się znajomym: syn nie chce z nią rozmawiać, wyrzucił ją kiedyś z auta, nie czyta książek, które mu kupiła, wyprowadził się z domu i związał z nieodpowiednią kobietą. Jednocześnie ona sama usprawiedliwia go przed gośćmi, gdy Barbu nie pojawia się na jej urodzinach: syn ma dużo pracy.

Można by pomyśleć, że to typowy obraz kochającej matki i niewdzięcznego dziecka, które z niezrozumiałych powodów dopiero teraz wkroczyło w fazę młodzieńczego buntu i rani matkę swoim nieracjonalnym zachowaniem. Kiedy jednak Barbu, jadąc samochodem, potrąci śmiertelnie chłopca, sytuacja zacznie wyglądać zupełnie inaczej. Dla Cornelii ofiarą tego wypadku będzie jej syn, a nie dziecko, które zginęło. Na pierwszy rzut oka nic w tym dziwnego – przecież dla każdej matki na pierwszym miejscu stoi jej dziecko. Sytuacja stanie się dziwna, kiedy uświadomimy sobie, że bohaterka wcale nie chce wesprzeć syna w tym trudnym czasie, ale stara się totalnie zapanować nad sytuacją i załatwić wszystko za niego – od zeznań na policji po wręczanie łapówek biegłym i świadkom wypadku. Okaże się, że jedyna miłość, jaką zna Cornelia, to nadopiekuńcza zaborczość, w której ona jest wszechmogącą siłą, a jej syn zostaje sprowadzony do pozycji uległego, niesamodzielnego, uzależnionego od niej bytu, niezdolnego przeżyć bez matczynej pomocy i opieki, czyli do tytułowej pozycji dziecka.

Bez metafor

Krytycy podkreślają rolę, jaką ten obraz odgrywa w pokazaniu realiów życia w skorumpowanym państwie, społecznych nierówności, toksycznego systemu. Nie bez powodu film został nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na festiwalu Berlinale w 2013 roku. Tadeusz Sobolewski pisał z zachwytem o Pozycji dziecka, podkreślając, że dzieło Netzera „ma w sobie nerw prawdziwego kina – prowadzi gdzieś wyżej, ponad dosłowność: historia z życia wzięta staje się metaforą”.

Zastanawia mnie jednak, czy naprawdę potrzeba tutaj metafory? Nie umniejszając wartości tego obrazu w budowaniu świadomości społecznej, uważam, że trzeba skupić uwagę przede wszystkim na relacji interpersonalnej. W mojej ocenie jest ona bowiem nie tylko punktem wyjścia, ale i klamrą, która zamyka zarówno ramy akcji, jak i metaforyczny sens tego dzieła. Skupienie się na skorumpowaniu państwa postawiłoby ten film w gronie równie dobrych, paradokumentalnych dzieł o tematyce społecznej. Sposób, w jaki Netzer odnosi obraz toksycznej relacji do obrazu wypaczonego systemu, stawia Pozycję dziecka o wiele wyżej w przestrzeni zarówno gatunkowej, jak i interpretacyjnej. Łatwo jest powiedzieć, że żeby zmienić świat, trzeba zacząć od siebie. Rumuński reżyser dokonał jednak czegoś więcej: zamykając akcję pomiędzy dwojgiem ludzi, pokazuje, jaki ta choroba ma wpływ nie na życie ogółu, ale na pojedyncze osoby. Uogólnienia mają to do siebie, że łatwo się od nich odciąć. Pokazanie takiej relacji na poziomie jednostki zmusza do zadania sobie pytania, od czego zależy moja miłość i co zrobię, by ją zdobyć.

Gra o pozycję

Cornelia przypomina bohaterkę antycznej sztuki – każdy wybór prowadzi ją do klęski. Nie, ona nawet nie jest bohaterką – jest aktorką. Przybiera różne postawy, ton i argumenty – w zależności od tego, z kim rozmawia i czego w danej sytuacji od swojego rozmówcy oczekuje. Potrafi zmienić swe zachowanie w ciągu kilku sekund, byle otrzymać to, czego chce. Można nie wierzyć w szczerość kobiety, która płacząc z rodzicami zabitego dziecka, podsuwa im jednocześnie kopertę z pieniędzmi. Ale trudno nie wierzyć, że sama odczuwa autentyczny żal – nie rozczula się jednak nad osieroconymi rodzicami, ale nad własnym dzieckiem, nad własną stratą. Może słuchając historii o przywiązaniu zmarłego chłopca do rodziców, widzi, jak bardzo jej relacja z synem jest wypaczona przez obsesyjną zaborczość? Tyle tylko, że ona tak naprawdę nie liczy się z jego uczuciami, nie daje mu prawa do własnego życia. Utrzymując go w pozycji dziecka, chce zachować niezbywalną pozycję matki. Walczy o nią tak zaciekle, jakby wykluczenie jej z tej roli odbierało jej sens istnienia. Może chce uciec od tego, o czym pisała Virginia Woolf w swoich pamiętnikach: „To jest poczucie niemożności, świadomość, że jestem osobą nic nie znaczącą”. Choć Cornelia nie budzi sympatii, trudno nad nią nie zapłakać – może nie tyle ze współczuciem, ile z politowaniem. Bo każdy chce coś znaczyć w świecie.

Gdzie jest miłość?

Kiedy miłość, nie tylko macierzyńska, staje się nienaturalna? Chyba wtedy, gdy troskliwość zmienia się w nadopiekuńczość, bezwarunkowość – w zaślepienie, zainteresowanie sprawami dziecka – w nieustanną kontrolę, chęć pomocy – w bezprawne ingerencje. Przykłady można mnożyć. Milan Kundera w książce Życie jest gdzie indziej pisał: „Macierzyńska miłość wyciska na czołach małych chłopców piętno, które wzbudza niechęć kolegów. (…) Ta miłość pozostawiała ślady na wszystkim; widniała na jego koszuli, uczesaniu, na słowach, których używał, na torbie, do której wkładał szkolne zeszyty, i na książkach, które czytał w domu”. Jednak w momencie, kiedy mali chłopcy dorastają, miłość też musi się zmienić. Pozycja dziecka pokazuje, co może się stać, kiedy taka zmiana nie nastąpi. Parafrazując Kunderę, można powiedzieć, że w tym obrazie miłość jest gdzie indziej. Co zrobić, by przywiązanie syna do matki nie zmieniło się w bunt, potrzebę dystansu, a wreszcie – niechęć czy wręcz nienawiść? Film Netzera nie daje odpowiedzi na to pytanie, ale może komuś, kto go obejrzy, zapali się czerwona lampka w głowie w sytuacji, gdy miłość będzie wymuszana lub warunkowana zapłatą.

Miłość jest gdzie indziej
Magdalena Wojtaś

absolwentka filologii polskiej i germańskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Mieszka w Poznaniu....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszykKontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze