Zgubne jest oczekiwanie, że poczujemy się lepiej, mszcząc się na kimś. Tak nie jest. Skoro się zemściłem, to nie wybaczyłem. A skoro nie wybaczyłem, to nadal noszę krzywdę w sobie.
Rozmawiają psychoterapeuta Jacek Prusak SJ i Tomasz Maćkowiak
O wybaczaniu, rezygnacji z zemsty, o nadstawianiu drugiego policzka chrześcijanie słyszą od wczesnego dzieciństwa. Wiemy, że zemsta jest czymś złym, ale przecież mimo to każdy z nas, doznając krzywdy, chce się zemścić.
Zdaniem psychologów ewolucyjnych pragnienie zemsty jest wpisane w ludzką naturę. Kulturowo może być wzmacniane bądź osłabiane, ale każdy z nas nosi w sobie chęć zemsty. Psychologia ewolucyjna tłumaczy to doborem naturalnym. Wysuwa tezę, że zemsta ma charakter uniwersalny i pozwala rozwiązywać problemy. Po pierwsze: skuteczna zemsta w dawnych czasach zapobiegała ponownemu skrzywdzeniu. Po drugie: pomagała jednostce skrzywdzonej wyrobić sobie reputację osoby, która odpłaca za krzywdę i z którą nie warto zadzierać. Po trzecie – a to może się wydawać paradoksalne – zemsta od zawsze była elementem budującym współpracę między ludźmi.
To rzeczywiście paradoksalne…
Jeśli będziemy pamiętali, że ludzie pierwotni żyli w małych społecznościach, w małych grupach, to wtedy łatwo zrozumieć, że krzywda jednego była krzywdą wszystkich, bo stanowiła potencjalne zagrożenie dla wspólnoty. W akt owej zemsty angażowała się cała grupa plemienna. Razem planowano, jak ukarać tego, kto skrzywdził człowieka z własnej wspólnoty czy ze społeczności, jak dokonać zemsty na samolubnym agresorze za krzywdę na „jednym z nas”.
To już brzmi przekonująco.
Psychologom ewolucyjnym wtórują antropolodzy, którzy uważają podobnie, że zemsta jest uniwersalnym elementem ludzkiej natury, ponieważ jest obecna we wszystkich społecznościach, w ich kulturach, językach, zachowaniach, cechach psychicznych.
Antropolodzy patrzą na odwet jak na wzajemną negatywność – naszą pierwszą reakcją na krzywdę jest chęć zemsty.
Czy ta chęć zostanie podtrzymana, czy nie, to już inna rzecz. Ale osoba skrzywdzona w pierwszym odruchu chce się zemścić.
I te stanowiska psychologii ewolucyjnej i antropologów znajdują potwierdzenie w badaniach.
A to się udaje zbadać?
Szereg eksperymentów z zakresu psychologii społecznej pokazuje, że jeśli zostaliśmy skrzywdzeni, to najczęściej chcemy się mścić. Jeszcze inne badania dowodzą, że choć istnieją instytucje, które mają regulować tę spontaniczną chęć odwetu i ukarać sprawcę, to mimo to my w podstawowym odruchu moralnym uważamy, że sądy tego za nas nie zrobią. Zwłaszcza jeśli to dotyczy bardzo fundamentalnej krzywdy, większość z nas chce własnoręcznie wymierzyć sprawiedliwość. A jeśli tego nie zrobimy, to od społecznych instancji, które mają wymierzać sprawiedliwość, oczekujemy kary bardzo surowej.
Aż tacy zapiekli jesteśmy?
Łatwo nie zapominamy i łatwo nie przebaczamy, chociaż różnimy się między sobą w zdolności do mszczenia się.
A co to właściwie jest zemsta z punktu widzenia psychologii?
Zemsta jest formą agresji, która powstaje w reakcji na krzywdę doznaną w sposób bezpośredni albo pośredni i wynika z pragnienia ukarania lub otrzymania zadośćuczynienia od sprawcy – to można uznać za definicję pojęcia.
Zemsta spełnia jednak kilka zadań: po pierwsze, służy temu, żeby poradzić sobie z cierpieniem. Łączy się tu szereg emocji, które tę zemstę budują: mogą to być gniew, frustracja, smutek, poczucie ni
Zostało Ci jeszcze 85% artykułuWykup dostęp do archiwum
- Dostęp do ponad 7000 artykułów
- Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
- Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Oceń