„Fronda”
Oferta specjalna -25%

Ewangelia według św. Łukasza

0 opinie
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 59,90 PLN
Wyczyść

Sporo zamieszania w redakcji „Frondy” – nowy (stary) naczelny, nowy (nowy) rysownik – dziwnym trafem wyszło zawartości podwójnego numeru na dobre. Bloków tematycznych jest kilka, a każdy bardzo ciekawy.

Czy katolicy potrafią się cieszyć małżeńską alkową bez poczucia winy? Bez nudy? Albo co gorsza: bez penitencjałów pokutnych w myślach – to wolno, a tego nie? Od kilku lat świadomość Ludu Bożego zmierza coraz bardziej do tego, aby odkrywać obecność Pana Boga w seksualności małżonków. Seks jako spotkanie z Panem Bogiem? Dlaczego nie, skoro jesteśmy Jego dziełem stworzenia? Seksualność tłumiona, spychana na margines osobowości, neguje jakiś wymiar nas samych. Może największym problemem „seksu po katolicku” jest myślenie w kategoriach grzechu. O. Ksawery Knotz w ciepłej, mądrej i zabawnej rozmowie przekonuje, że myślenie o grzechu niszczy wolność. Porównuje pożycie małżeńskie do sportu: „są faule nie ze złośliwości czy braku miłości, tylko powstałe w ferworze gry. Na najlepszych meczach są faule, ale liczy się to, czy ten mecz był ostry, pełen pasji, czy był przeżyciem, czy gole wpadały, czy emocje rosły i to jest najważniejsze. O to chodzi w chrześcijaństwie, w życiu w ogóle i w seksie katolickim – żeby małżonkowie byli pełni pasji i lubili ten sport”.

Nie mniejszą uwagę przykuwają teksty poświęcone zagadnieniu Antychrysta. Temat przeciwnika Chrystusa nie cieszy się od kilku lat zainteresowaniem, próba zaś rozmowy o nim kwitowana jest wzruszeniem ramion. Autorzy „Frondy” zwracają uwagę, iż pomijanie przeciwnika Jezusa prowadzi do rozwadniania chrześcijaństwa. Jak zauważa ks. Robert Skrzypczak, przyzwyczailiśmy się do kawy bez kofeiny, czekolady bez cukru, więc możemy nawet przyjąć chrześcijaństwo bez Chrystusa. Być może rację miał Sołowiow, gdy pisząc Krótką opowieść o Antychryście, dawał do zrozumienia, że większym niebezpieczeństwem od ateizującego materializmu jest chrześcijaństwo z Chrystusem wziętym w nawias. Taka religia byłaby humanistycznym spirytualizmem, w którym wszyscy ze wszystkimi by się zgadzali, zbawienie przetworzone by było na syntezę wielkich religii, religijność z wielkimi hasłami skupiona z kolei byłaby na człowieku, a nie na Bogu. Nasze czasy zmierzają do uczynienia z Jezusa „dobrego wujka”, który nie wzywa do walki z własnymi słabościami, w którego przepowiadaniu nie ma miejsca na krzyż. Logika Jezusa jest jednak inna: więcej tu mowy o ziarnie pszenicznym, które o tyle wyda plon, o ile obumrze, niż gładkich słów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że już jesteśmy w centrum bitwy o rzeczy najważniejsze.

„Fronda”
Marcin Cielecki

urodzony w 1979 r. – polski poeta, eseista, recenzent, pisarz.  Autor m.in. zbioru esejów Miasto wewnętrzne, książek poetyckich Ostatnie Królestwo, Czas przycinania winnic....

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze