Dzieje Apostolskie
mija trzydzieści lat, odkąd pierwsza Arka dotarła do Polski. Międzynarodowa sieć wspólnot zainicjowanych przez byłego oficera kanadyjskiej marynarki Jeana Vaniera, nazywanego Matką Teresą w spodniach albo świętym Janem od Muminków, przyczyniła się do zmiany myślenia o ludzkiej niepełnosprawności. „Wy w Arce jesteście odpowiedzialni za przewrót kopernikański – miał usłyszeć Vanier od jednego z biskupów. – Do tej pory mówiliśmy, że należy pomagać ludziom ubogim. A wy mówicie, że to ubodzy pomagają nam”. Niezwykły przykład wspólnego życia i codziennego partnerstwa osób upośledzonych i ich opiekunów to uparte zwracanie uwagi na to, że członkowie Arki, często z niskim ilorazem inteligencji, dotknięci ruchowym kalectwem, posiadają zawstydzający dla wielu z nas wysoki iloraz serca.
Nie chodzi o idealizowanie cierpienia. Teksty naszych autorów dużo mówią o codzienności – wysiłku, rodzicielskiej bezradności, udręczeniu, które przeplatają się z radością i nadzieją. Stawiają, w końcu, wciąż aktualne pytania: Co słabość drugiego człowieka robi z nami? Co w nas odsłania? Co nam mówi o naszym życiu? Do czego jest nam potrzebna? W każdym z nas, jak przypomina Tadeusz Sobolewski, siła i słabość się mieszają i raz jesteśmy upośledzoną Gelsominą, a raz siłaczem Zampano z filmowej La strady Felliniego.
W książce Odkryć nasze człowieczeństwo Vanier pisał: „Póki nie zaakceptujesz w sobie tej ciemnej strony, w której mieszka lęk, światło nie będzie tam miało dostępu; a kiedy ją zaakceptujesz, kiedy zaufasz Jezusowi, że On da ci światło, poczujesz się wolny, żeby działać”. Zrozumieć, że można wejść w relację z drugim człowiekiem w oparciu o wzajemną kruchość i zmienić zasady funkcjonowania naszego społeczeństwa, przejść od rywalizacji do wzajemnej akceptacji, to w gruncie rzeczy rewolucyjny manifest świętego.
Oceń