Cisi, czyli mocni
fot. nataliia kvitovska / UNSPLASH.COM

Być przy kimś w potrzebie to wcale nie mało – czasem niewiele więcej potrzeba, żeby zmienić czyjeś życie i okazać cichą moc Boga.

Czy można być jednocześnie silnym i dobrym? Wrażliwym i twardym? Teoretycznie można sobie wyobrazić takiego człowieka. Ale niby kto by to miał być: Strażnik Teksasu czy raczej Słoń Trąbalski? Codzienne doświadczenie styka nas zazwyczaj albo z silnym i nieprzyjemnym typem, albo z łagodnym fajtłapą; z chamem osiągającym to, co chce, lub łagodnym, ale wiecznie przegranym naiwniakiem. Rzadko w życiu udaje się połączyć siłę z delikatnością, chyba że za cenę skuteczności.

Dwoistość słowa „cisi”

Kiedy w tekście błogosławieństw pojawia się słowo „cisi”, zazwyczaj przypisane są mu konotacje uległości, pokory, znoszenia krzywd. Tymczasem użyte tam greckie słowo praus (hebr. anaw) można uznać za najbardziej niedotłumaczone słowo Pisma Świętego. Praus niesie bowiem w sobie pewną dwoistość: owszem, oznacza łagodność i cichość, ale bardziej jeszcze demonstrowanie siły bez nadmiernego okrucieństwa, okazywanie mocy bez ostentacji. Wydaje mi się nawet, na podstawie rozmaitych sposobów użycia tego słowa w tekstach pozabiblijnych, że chodzi raczej o ukazanie łagodnej siły niż o si

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Cisi, czyli mocni
Jarosław Głodek OP

urodzony w 1965 r. w Poznaniu – dominikanin, duszpasterz, doktor politologii, absolwent filozofii na Catholic University of America, socjusz prowincjała, radny Prowincji. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1985 roku...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze