Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga
Iz 62,1-5 / Ps 96 / 1 Kor 12,4-11 / J 2,1-12
Czytania tej niedzieli wzywają nas, abyśmy byli w pełni obecni w naszych środowiskach i zamieniali wszelkie spustoszenie w nadzieję i wiarę w Boga. Ewangelia opowiada, że razem z Jezusem na wesele w Kanie Galilejskiej została zaproszona także Maryja. Nie była tylko widzem, ale czynnie uczestniczyła w tym, co się działo. Dostrzegła potrzebę i wyraziła ją. Jej niepokój jest odbiciem niepokoju tych, którzy są w potrzebie, tych, którzy doświadczają przemocy, są wypędzeni i wołają: Brakuje nam chleba! Brakuje nam pokoju! Nie mamy gdzie mieszkać! Maryja ufa i ma nadzieję, że Jezus może rozwiązać to, co po ludzku wydaje się nie do rozwiązania. A my? Czy my jesteśmy pośrodku spraw naszych rodzin, wspólnot i świata? Czy jesteśmy wrażliwi na cierpienie i biedę w naszych środowiskach? Jak wyrażamy naszą nadzieję i zaufanie Bogu?
Reakcja Jezusa utwierdza Maryję w tym, że ma być pośredniczką między Nim a nami. Co nas popycha do pomocy bliźnim? Czy zniechęcamy się przy pierwszych przeciwnościach, czy rezygnujemy z powodu braku uznania?
W Kanie Galilejskiej, na miarę swoich możliwości, współpracowali także słudzy i dzięki nim weselny zwyczaj nieoczekiwanie stał się źródłem radości i święta. Ta przemiana dokonała się w zaciszu codzienności, pośród tego, co niewidoczne.
Wszyscy doświadczają tej cudownej przemiany, także starosta weselny, który chwali gospodarzy. W atmosferze radości chwała Jezusa staje się widzialna. Prorok Izajasz wołał: „Nie będą więcej mówić o tobie »Porzucona«, o krainie twej już nie powiedzą »Spustoszona«” (Iz 62,4). Pośród tej wspólnoty, która celebruje blask Królestwa, jasne jest, że Bóg był, jest i będzie.
Oceń