fot. christopher ott / unsplash

Jeśli celem firmy jest osiąganie zysków, jej prezes nie może się kierować logiką daru. I jeżeli pod wpływem niedzielnego kazania chciałby ewangelicznie rozdać ubogim cały firmowy majątek, zostałby skazany na pięć lat więzienia.

Choć kapitalizm króluje w Polsce od trzydziestu lat, to wciąż wielu katolików ma z nim problem. W niedzielnych kazaniach słyszymy o przykazaniu miłości i darze z samego siebie, by w poniedziałek rano wylądować na szkoleniu z podnoszenia wskaźników efektywności i osiągania lepszych wyników w naszych firmach. Czy te dwie perspektywy są do pogodzenia? Czy żyjąc równolegle w tak różnych światach, w których obowiązują dwie odmienne logiki – logika daru i logika zysku – da się zachować integralność? No i najważniejsze: czy bogaty może wejść do królestwa niebieskiego (por. Mt 19,24)?

W poradzeniu sobie z tym napięciem z pewnością nie pomaga papież Franciszek. W wywiadzie dla „America Magazine” stwierdził ostatnio: „Kiedy patrzę na Ewangelię tylko z socjologicznego punktu widzenia, tak, jestem komunistą i był nim też Jezus”. Te słowa papieża są bardzo nieroztropne. Stanowią oczywiste nadużycie i wprowadzają więcej zamętu niż jasności. Dlatego w tym artykule proponuję taki sposób spojrzenia na gospodarkę, który być może złagodzi nieco to napięcie między logiką daru, do której zachęca Jezus, a logiką zysku, na której opiera się kapitalizm, nie popadając przy okazji w herezję komunizmu (dla przypomnienia papież Pius XI w encyklice Divini redemptoris z 1937 roku potępił komunizm).

Katolik w świecie różnych prędkości

Zamieszanie bierze się stąd, że funkcjonujemy równocześnie w kilku sferach społecznych, które kierują się odmienną logiką. Dla uproszczenia powiedzmy, że są to rynek, państwo oraz społeczeństwo. Każda z tych sfer specjalizuje się w generowaniu określonego typu dóbr, zachowując przy tym autonomiczny cel oraz odmienną logikę działania. Rynek charakteryzuje się wymianą dóbr prywatnych w celu osiągnięcia maksymalnego zysku. Państwo koncentruje się na tworzeniu przymusowych regulacji prawnych tak, by wygenerować ład gwarantujący sprawiedliwy dostęp do dóbr publicznych. A działania społeczne polegają na bezinteresownym darze z siebie dla drugiej osoby, co ma prowadzić do pomnożenia dóbr relacyjnych i do solidarności. Jeśli ktoś lubi graficzne ujęcie sprawy, można to przedstawić w formie prostej tabeli:

Dopiero współdziałanie tych trzech elementów – państwa, rynku i sp

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Bóg i pieniądze
Krzysztof Mazur

urodzony w 1982 r. w Gliwicach – polski politolog i filozof, doktor nauk humanistycznych, działacz polityczny, prezes Klubu Jagiellońskiego (2007-2012 i 2015-2018), podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju (2019-2020), członek Rady Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz N...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze