Bałem się grać w chińczyka
fot. jason leung / UNSPLASH.COM

Jeśli ktoś ma w domu hazardzistę, niech nie pożycza mu pieniędzy, nie kłamie za niego, nie spłaca jego długów, bo to nie ma sensu. W ten sposób coraz bardziej wpędza się osobę uzależnioną w chorobę.

Anna Sosnowska: Kim jest człowiek, który przede mną siedzi?

Rafał Porzeziński: Muszę zacząć od imienia, bo ono jest dla mnie ważne. Mam na imię Rafał, a to oznacza „Bóg uzdrawia” i ja jestem tego dowodem. Podkreślmy czas teraźniejszy tego imienia – uzdrawia, nadal uzdrawia. Patrząc wstecz na moją historię, widzę wyraźnie, że gdyby nie On, to bym tu z panią nie siedział. Jeżeli w ogóle gdzieś bym siedział, to raczej w jakimś zamkniętym zakładzie. A może w ogóle by mnie nie było, bo przez lata chorowałem na hazard, a on, podobnie jak narkomania, która też mnie trochę poturbowała, czy alkoholizm, jest chorobą postępującą i śmiertelną.

Nie tylko w sensie duchowym?

Oczywiście ze śmiercią duchową również tu mamy do czynienia, chociaż osobie uzależnionej bardzo trudno zdać sobie sprawę z tego, że w ogóle ma jakiegoś ducha – ta rzeczywistość jest przez nią zupełnie wypierana. Sam przez uprawianie hazardu mogłem umrzeć parę razy i znałem ludzi, którzy rzeczywiście z tego powodu odeszli.

W jaki sposób?

Choćby w wyniku samobójstw – najczęściej udane samobójstwa wśród osób uzależnionych występują właśnie u hazardzistów. Nie ma się co dziwić – żaden inny nałóg nie jest w stanie pozbawić cię przez jedną noc majątku, na którego spłacenie nie zarobisz nawet przez pięć żyć.

Można przegrać taką stawkę?

Można. Dlatego innym żniwem hazardu są wyroki śmierci wykonywane przez ludzi, od których pożyczyliśmy pieniądze, czy zawały serca – zarówno przy wygranych, jak i przegranych.

O alkoholiku, który nie pije, mówi się: trzeźwy alkoholik. A jak pana nazwać? Niegrający hazardzista?

Jestem trzeźwym hazardzistą. Chociaż czy niegrającym? W tej chorobie nie chodzi tylko o uzależnienie od gier hazardowych, ale także od pewnych zachowań emocjonalnych. Ja na przykład bardzo długo – i do dziś mam z tym kłopoty – borykałem się z odkładaniem spraw na ostatnią chwilę. To jest klasyczne zachowanie hazardowe – jak późno mogę zacząć, żeby jeszcze zdążyć. Więc staram się tak nie robić, chociaż czerwcowy artykuł do „W drodze” pisałem już po terminie oddania tekstu… Zachowaniem typowego gracza jest też nieumiejętność mówienia „nie”. To bardzo trudne słowo dla uzależnionego. Łatwiej obiecać, że się będzie w trzech miejscach jednocześnie, niż odmówić jednej osobie.

Ile lat trwa pana abstynencja?

Od 15 lat jestem, że się tak wyrażę, nieaktywny hazardowo i dziś nie postrzegam nałogu jako swojego głównego problemu. Teraz już mogę zagrać z dziećmi w chińczyka bez obaw, że to coś we mnie wyzwoli.

Wcześniej pan się bał?

Na pierwszym etapie zdrowienia unikałem wszelkich gier – nawet chińczyka, i Piotrusia także. Do dzisiaj staram się nie grać z dorosłymi w monopol. Nie nosiłem przy sobie pieniędzy. Kibicowanie, które również jest moją słabością, odstawiłem na jakiś czas i nie sprawdzałem wyników meczów, chociaż pieniędzy w STS-ach i innych bukmacherskich miejscach nigdy nie zostawiałem. To są takie klasyczne narzędzia, które się okazują bardzo przydatne w zachowaniu bezpieczeństwa – unikaj wyzwalaczy.

Cofnijmy się do czasu, kiedy pan nałogowo grał.

Mając tak naprawdę życie u stóp – pracę w fajnym, rozrywkowym środowisku, full znajomych, imprezy – byłem człowiekiem nieszczęśliwym. Tylko że brakowało mi czasu na autorefleksję, bo albo ja szukałem propozycji zabaw, albo one szukały mnie. Jednak podskórnie czu

Zostało Ci jeszcze 85% artykułu

Wykup dostęp do archiwum

  • Dostęp do ponad 7000 artykułów
  • Dostęp do wszystkich miesięczników starszych niż 6 miesięcy
  • Nielimitowane czytanie na stronie www bez pobierania żadnych plików!
Wyczyść

Zaloguj się

Bałem się grać w chińczyka
Rafał Porzeziński

urodzony 23 czerwca 1973 r. – polski dziennikarz, producent radiowo-telewizyjny, właściciel firmy RajMedia.pl i studia nagrań Słowodaje, radiowiec, świecki rekolekcjonista, dyrektor i redaktor nacze...

Bałem się grać w chińczyka
Anna Sosnowska

urodzona w 1979 r. – absolwentka studiów dziennikarsko-teologicznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Współpracowała z kanałem Religia.tv, gdzie prowadziła programy „Kulturoskop” oraz „Motywacja...

Produkt dodany do koszyka

Zobacz koszyk Kontynuuj zakupy

Polecane przez W drodze