List do Galatów
Iz 50,5-9a / Ps 116a / Jk 2,14-18 / Mk 8,27-35
Sługa Jahwe opisany przez proroka Izajasza jest ponad wszelkie granice otwarty na głos swojego Boga. Pozwala też, by to, co słyszy, poniosło go o wiele dalej, niż mógłby przypuszczać. To postawa odwrotna do tej, którą przyjmuje cały naród, opisany parę wersetów wcześniej w następujący sposób: „Gdy przybyłem, nie było nikogo, a gdy wołałem, nikt nie odpowiadał” (Iz 50,2). Nieobecność wobec Głosu, unik w stosunku do Słowa.
Pewien człowiek tak opisał swoją postawę wobec przyjaciela, który walczył o zmianę w jego życiu: „Nie chciałem go słuchać, bo wiedziałem, że gdy dotrze do mnie to, co mówi – nie będę się mógł dłużej opierać”.
To niesamowicie ważna zasada, która z ukrycia może sterować sposobem naszego postępowania: gdy nie chcę czegoś zrobić, zamykam uszy, by o niczym nie słyszeć.
Nigdy jednak nie zrodzi się w nas gotowość na zmianę, jeśli nie pozwolimy Słowu, by nas przekonało. Wejście w dialog ze Słowem potrafi też – nieraz w jednej chwili – przenieść nas na nowy poziom, na którym decyzja zyskuje mocny punkt odbicia. Doświadczył tego Piotr, który – przy całym swym wewnętrznym poplątaniu – w rozmowie z Jezusem zrozumiał Jego mesjańską tajemnicę. Usłyszał – i dlatego mógł odpowiedzieć (choć dużo później) swoim życiem i działaniem. Wiara rodzi się ze słuchania, lecz martwa jest sama w sobie, jeśli nie wyraża się w decyzjach i w aktywnej odpowiedzi.
Oceń